Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Mochow
‹Jelcyn. Trzy dni sierpnia›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJelcyn. Trzy dni sierpnia
Tytuł oryginalnyЕльцин. Три дня в августе
ReżyseriaAleksander Mochow
ZdjęciaAleksandr Demidow
Scenariusz
ObsadaDmitrij Nazarow, Aleksander Sirin, Władimir Stiekłow, Aleksandr Tierieszko, Jelena Waliuszkina, Feliks Antipow, Michaił Chmurow, Daria Kałmykowa, Denis Kołomojec, Aleksander Mochow, Aleksandr Szawrin, Władimir Jumatow, Igor Gołowin
MuzykaAleksander Pantykin
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania97 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Człowiek, który wydarł Rosję z łap Związku Radzieckiego
[Aleksander Mochow „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Co do jednego wątpliwości nie mogą mieć ani Polacy, ani Rosjanie - Boris Jelcyn przejdzie do historii swojej ojczyzny. Dla Polaków będzie on jednak tym przywódcą, który demokratyzował Rosję, dla rodaków - tym, który pozostawił kraj w stanie totalnego rozkładu. W opartym na autentycznych wydarzeniach filmie Aleksandra Mochowa „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” były prezydent jest przede wszystkim trybunem ludowym, który oparł się twardogłowym komunistom.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Człowiek, który wydarł Rosję z łap Związku Radzieckiego
[Aleksander Mochow „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” - recenzja]

Co do jednego wątpliwości nie mogą mieć ani Polacy, ani Rosjanie - Boris Jelcyn przejdzie do historii swojej ojczyzny. Dla Polaków będzie on jednak tym przywódcą, który demokratyzował Rosję, dla rodaków - tym, który pozostawił kraj w stanie totalnego rozkładu. W opartym na autentycznych wydarzeniach filmie Aleksandra Mochowa „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” były prezydent jest przede wszystkim trybunem ludowym, który oparł się twardogłowym komunistom.

Aleksander Mochow
‹Jelcyn. Trzy dni sierpnia›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJelcyn. Trzy dni sierpnia
Tytuł oryginalnyЕльцин. Три дня в августе
ReżyseriaAleksander Mochow
ZdjęciaAleksandr Demidow
Scenariusz
ObsadaDmitrij Nazarow, Aleksander Sirin, Władimir Stiekłow, Aleksandr Tierieszko, Jelena Waliuszkina, Feliks Antipow, Michaił Chmurow, Daria Kałmykowa, Denis Kołomojec, Aleksander Mochow, Aleksandr Szawrin, Władimir Jumatow, Igor Gołowin
MuzykaAleksander Pantykin
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania97 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Rosyjscy kinematografiści coraz częściej i coraz chętniej rozprawiają się z komunistyczną przeszłością swojej ojczyzny. W ostatnim ćwierćwieczu, począwszy od rozpoczętej przez Michaiła Gorbaczowa pierestrojki, powstała już masa obrazów, w których próbowano dokonać wiwisekcji epoki stalinowskiej; czasy Nikity Chruszczowa i Leonida Breżniewa prezentowane są w tym gronie dużo ubożej (między innymi „Kierowca dla Wiery”, „Utracone imperium”, „Papierowy żołnierz”, „Ja”, „Cud”, „Dom Słońca”, „Podróż autostopem”). Z kolei era samego Gorbaczowa właściwie dopiero czeka na dokumentację filmową, ponieważ ani „Ładunek 200” (2007) Aleksieja Bałabanowa (choć tak naprawdę akcja tego dzieła rozgrywa się na krótko przed dojściem do władzy Michaiła Siergejewicza), ani „W sobotę” (2010) Aleksandra Mindadzego na pewno nie wyczerpują tematu. Kolejną cegiełką dorzuconą do tego muru jest obraz Aleksandra Mochowa „Jelcyn. Trzy dni sierpnia”, w sposób paradokumentalny przedstawiający wydarzenia, które rozegrały się w Moskwie latem 1991 roku, a do historii przeszły jako „pucz sierpniowy”, względnie „pucz Janajewa”. Mochow (rocznik 1963), reżyser i aktor rodem z Dalekiego Wschodu, dał się już poznać czytelnikom „Esensji” dzięki swemu udziałowi w „Szczęściarzu” (2006) Władimira Jakanina, „Domu Słońca” (2009) Garika Sukaczowa, „Wesołkach” (2009) Feliksa Michajłowa oraz „Spalonych słońcem 2: Oczekiwaniu” (2010) Nikity Michałkowa. W roli reżysera nie osiągnął do tej pory szczególnych sukcesów, choć na pewno na plus zaliczyć mu należy seriale: kryminalny „Uczitiel w zakonie” (2007, 2010) oraz obyczajowy „Piesocznyj dożd’” (2008).
By właściwie zrozumieć kontekst „Jelcyna”, trzeba wspomnieć o tym, co działo się w Związku Radzieckim na początku lat 90. ubiegłego wieku, a w szczególności w 1991 roku. W wyniku wprowadzonych przez Gorbaczowa reform kraj zaczął pogrążać się w kryzysie gospodarczym, w polityce zaś zapanował straszliwy ferment i chaos. Korzystali z tego przede wszystkim przywódcy republik związkowych tworzących ZSRR, poszerzając – kosztem Michaiła Siergejewicza – własny zakres władzy. Na jednego z najgroźniejszych przeciwników sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i tym samym przywódcy całego Kraju Rad wyrósł, notabene popierający pierestrojkę, Boris Jelcyn, którego w maju 1990 wybrano najpierw przewodniczącym Rady Najwyższej Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Radzieckiej, a rok później – w czerwcu 1991 – prezydentem RSFRR. Tym samym Boris Nikołajewicz stał się człowiekiem numer jeden w Rosji i ochoczo przystąpił do tworzenia konkurencyjnych dla Związku Radzieckiego organów władzy w podległej mu największej i najbardziej wpływowej republice. Doszło do sytuacji kuriozalnej, ponieważ Moskwa stała się w tym czasie de facto stolicą i centrum dwóch państw: ZSRR i Federacji Rosyjskiej (oficjalnie wciąż jeszcze socjalistycznej). Gorbaczow starał się przeciwdziałać temu schizofrenicznemu położeniu i podjął starania o przekształcenie Związku Socjalistycznych w Związek Suwerennych Republik Radzieckich. Tajne narady odbywały się w podmoskiewskiej daczy Michaiła Siergejewicza w Nowo-Ogariewie, a ich aktywnym uczestnikiem, poza Jelcynem, był jeszcze prezydent socjalistycznego Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew (rządzący zresztą krajem nieprzerwanie po dziś dzień). Podczas narady mającej miejsce w końcu lipca 1991 roku uzgodniono nawet termin podpisania nowego traktatu związkowego. Ta historyczna chwila miała nadejść dwudziestego sierpnia, ale dzień wcześniej na ulice Moskwy wyjechały czołgi.
Nie wszystkim bowiem w najwyższych kręgach władzy w Kraju Rad było po drodze z Gorbaczowem (a tym bardziej z Jelcynem). Zagrożeni nadchodzącymi zmianami czuli się przede wszystkim twardogłowi komuniści, chcący ratować nie tylko Związek Radziecki, ale także skompromitowaną i zbrodniczą ideologię. Byli wśród nich między innymi zastępca Michaiła Siergejewicza, wiceprezydent ZSRR Giennadij Janajew, szef KGB Władimir Kriuczkow, premier Walentin Pawłow, minister obrony marszałek Dmitrij Jazow oraz minister spraw wewnętrznych, Łotysz z pochodzenia, Boriss Pugo. Co ciekawe, o ile czterej pierwsi zostali w filmie pokazani, o tyle dla Pugo – jedynego, który w obliczu klęski przewrotu popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę – miejsca na ekranie zabrakło. Akcja obrazu Mochowa rozpoczyna się dwudziestego dziewiątego lipca 1991 roku podczas jednej z narad w Nowo-Ogariewie; kończy się ona deklaracją kolejnego spotkania niespełna miesiąc później – dwudziestego sierpnia. Po nasiadówce Gorbaczow zaprasza na obiad dwóch najbardziej zaufanych ludzi – Jelcyna i Nazarbajewa. Ich rozmowa toczy się wokół najbliższej przyszłości Kraju Rad. Obawiając się, że mogą być podsłuchiwani – swoją drogą, co to był za kraj, skoro nawet jego przywódca nie miał pewności, czy nie jest inwigilowany przez służby specjalne – wychodzą na balkon pałacyku. Zapytany przez Michaiła Siergejewicza, co zrobić, Boris Nikołajewicz odpowiada stanowczo: W nowym Związku – chodzi oczywiście o planowany Związek Suwerennych Republik Radzieckich – potrzebni będą nowi ludzie, dlatego też należy wymienić całe dotychczasowe kierownictwo. Bo kto zaufa jeszcze raz takim politykom, jak Janajew, Kriuczkow i Jazow? Mimo ostrożności, rozmowa ta zostaje nagrana przez czających się w pobliskim lasku specjalistów z KGB, a taśma trafia na biurko Kriuczkowa. Osiemnastego sierpnia spotyka się on na Kremlu z najbardziej zainteresowanymi (czytaj: przeznaczonymi do symbolicznego „odstrzału”) i puszcza im fragmenty tajnych dysput genseka. Atmosfera jest napięta, bo przecież już za dwa dni ma zostać podpisany nowy traktat związkowy, który ich wszystkich wysadzi z siodła. Nie ma więc na co czekać, trzeba podjąć stanowcze działania, do czego bardzo sprytnie przekonuje swoich rozmówców Kriuczkow.
W tym samym czasie dwaj główni konkurenci polityczni grupy Janajewa przebywają z dala od Moskwy – Gorbaczow od kilkunastu dni wypoczywa w miasteczku Foros na Krymie nad Morzem Czarnym, a Jelcyn po powrocie z Kazachstanu, gdzie dogadywał się z Nazarbajewem, udał się prosto do swojej daczy w Archangielsku. Czy można wyobrazić sobie bardziej sprzyjającą okazję? Dziewiętnastego sierpnia Kriuczkow spotyka się ze swoimi generałami i informuje ich, że pierestrojka właśnie się zakończyła; Jazow z kolei na naradzie z dowódcami wojska przekazuje wiadomość o chorobie Gorbaczowa i konieczności odłożenia w czasie podpisania nowego traktatu związkowego, co powinno zapobiec spodziewanym niepokojom społecznym. Efekt jest taki, że powołany zostaje do życia samozwańczy Państwowy Komitet Stanu Wyjątkowego, na czele którego staje dotychczasowy wiceprezydent ZSRR Giennadij Janajew. Gorbaczow trafia na Krymie do aresztu domowego, natomiast Jelcyn ma zostać aresztowany przez antyterrorystyczną jednostkę Alfa. Na ulice Moskwy wyjeżdżają czołgi, a za wykonanie tego rozkazu odpowiada dowódca wojsk powietrzno-desantowych, bohater z czasów wojny afgańskiej, generał Paweł Graczow. Boris Nikołajewicz, dowiedziawszy się o działaniach Komitetu z telewizji, kontaktuje się z Graczowem, którego uważa za swojego człowieka. Generał odpowiada jednak, że „obowiązują go rozkazy”, ale ewidentnie waha się, jak postąpić dalej. I kto wie, czy właśnie ta rozmowa nie zmienia dalszego biegu wydarzeń. Graczow, początkowo związany z puczystami, zaczyna bowiem od tego momentu grać na dwie strony, by ostatecznie poprzeć Jelcyna. Na polecenie generała nikt nie zatrzymuje Borisa Nikołajewicza jadącego samochodem z Archangielska do Moskwy, na dodatek oddziały wysłane pod tak zwany Biały Dom – czyli siedzibę Rady Najwyższej i władz, w tym więc także prezydenta, Federacji Rosyjskiej – de facto ochraniają zgromadzonych wewnątrz przeciwników zamachowców. Dowodzący nimi generał Aleksandr Lebied’, zamiast tłumić opozycję wobec Komitetu, przechodzi na stronę legalnych władz Rosji (nie ZSRR) i tym samym przesądza o losie puczu.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.