Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Mochow
‹Jelcyn. Trzy dni sierpnia›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJelcyn. Trzy dni sierpnia
Tytuł oryginalnyЕльцин. Три дня в августе
ReżyseriaAleksander Mochow
ZdjęciaAleksandr Demidow
Scenariusz
ObsadaDmitrij Nazarow, Aleksander Sirin, Władimir Stiekłow, Aleksandr Tierieszko, Jelena Waliuszkina, Feliks Antipow, Michaił Chmurow, Daria Kałmykowa, Denis Kołomojec, Aleksander Mochow, Aleksandr Szawrin, Władimir Jumatow, Igor Gołowin
MuzykaAleksander Pantykin
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania97 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Człowiek, który wydarł Rosję z łap Związku Radzieckiego
[Aleksander Mochow „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Sebastian Chosiński

East Side Story: Człowiek, który wydarł Rosję z łap Związku Radzieckiego
[Aleksander Mochow „Jelcyn. Trzy dni sierpnia” - recenzja]

Premiera filmu Mochowa miała miejsce szesnastego września, a więc nieco ponad dwadzieścia lat od przedstawionych w nim dramatycznych wydarzeń. Nie żyje już większość bohaterów „Trzech dni sierpnia”: Lebied’ zginął w wyniku ran odniesionych w wypadku lotniczym w 2002 roku, o rok przeżył go premier Pawłow, Jelcyn i Kriuczkow zmarli przed czterema laty, Janajew – w ubiegłym roku. Do dziś żyją jedynie dwaj wojskowi – generał Graczow i marszałek Jazow. I oczywiście Gorbaczow, choć jemu praktycznie w dniach „puczu sierpniowego” nie było dane odegrać żadnej znaczącej roli. Film, jeśli można wierzyć historykom, wiernie rekonstruuje przeszłość, choć nie da się ukryć, że na tle puczystów Boris Nikołajewicz jawi się nieomal jak święty – patriarcha, który bierze w obronę cały naród. We wzorowanej na zdjęciach archiwalnych scenie, w której Jelcyn wspina się na pancerz czołgu, by odczytać ludowi zgromadzonemu pod Białym Domem oświadczenie, na mocy którego przejmuje dowództwo nad armią na terenie Federacji Rosyjskiej, przypomina on Mojżesza z Dekalogiem w ręku. Pewnego swoich racji i konsekwentnie dążącego do celu. I choć nie ma wątpliwości, że ów moment był największym triumfem w całym życiu tego polityka, trochę szkoda, że jego adwersarze przedstawieni zostali w sposób, delikatnie mówiąc, kompromitujący ich. Janajew w obrazie Mochowa to zastrachany inteligent, który łatwo daje się wkręcać, a Jazow to – dla odmiany – pozbawiony wyobraźni cham; jedynie Kriuczkow jest rywalem godnym Borisa Nikołajewicza, ale, co ciekawe, jego filmowy portret niczym nie różni się od schematu, w jakim odmalowywano w przeszłości szefów bądź wysokich stopniem oficerów KGB (nie tylko w filmach rosyjskich, ale również amerykańskich). Jest więc Władimir Aleksandrowicz odpowiednio zdystansowany i milczący, przebiegły i zaradny; z tych, co to nigdy nie zdradzają własnego zdania, ale w wysokim stopniu posiedli umiejętność manipulowania innymi.
„Trzy dni sierpnia” nakręcono z myślą o telewizji (premiera odbyła się w kanale NTW), dlatego też film nie miał zbyt dużego budżetu. I to rzuca się w oczy. Zabrakło przede wszystkim pełnych rozmachu scen pod Białym Domem, o które aż się prosiło. Reżyser starał się wybrnąć z kłopotu, wmontowując w swoje dzieło archiwalne kroniki i ten pomysł akurat się sprawdził. Szkoda jednak, że nie podjęto próby komputerowego usunięcia potężnego nowoczesnego wieżowca, który wyrósł współcześnie nieopodal dawnej siedziby Rady Najwyższej, a którego przed dwudziestu laty jeszcze nie było. Spora część obrazu Mochowa przedstawia spotkania i narady obu stron konfliktu; ponad połowę filmu jego bohaterowie spędzają więc za biurkami i podłużnymi konferencyjnymi stołami – i debatują, rozważają, wahają się, wyciągają wnioski, w końcu podejmują decyzje. O dziwo jednak, zostało to przedstawione w sposób dla widza bardzo interesujący i nie nużący. Przede wszystkim udało się zachować napięcie i podniecenie, które musiało towarzyszyć uczestnikom tamtych wydarzeń, a była to – trzeba przyznać – duża sztuka. Pucz Janajewa odbił się głośnym echem w całym świecie; z największym zainteresowaniem jednak to, co dzieje się w Moskwie, obserwowano chyba nad Wisłą. I chociaż z perspektywy czasu widać wyraźnie, jak partacko i po łebkach przygotowywano zamach (tym samym towarzyszy nam dzisiaj pewność, że nie mógł on przynieść sukcesu buntownikom), to mimo wszystko serce drżało – bo zawsze lepiej mieć za sąsiada, może i autorytarnie rządzoną, ale przewidywalną Rosję, aniżeli dogorywający w przedśmiertnych konwulsjach i z tego powodu całkowicie nieobliczalny Kraj Rad. Porażka puczystów przesądziła zresztą o losie tego państwa. Jeszcze w sierpniu 1991 roku zlikwidowano partię komunistyczną, a w grudniu – po spotkaniu w Białowieży przywódców Rosji Jelcyna, Białorusi Stanisława Szuszkiewicza oraz Ukrainy Leonida Krawczuka – do historii przeszedł sam Związek Radziecki. Dwudziestego piątego grudnia 1991 roku Gorbaczow zrezygnował z funkcji prezydenta de facto nieistniejącego już kraju. Na symbolicznym „polu bitwy” pozostał tylko Jelcyn.
W roli liczącego sobie wówczas sześć dekad Borisa Nikołajewicza reżyser obsadził pięćdziesięcioczteroletniego moskwianina Dmitrija Nazarowa. Aktor ten ukończył w 1980 roku stołeczną Wyższą Szkołę Teatralną imienia Michaiła Szczepkina, a obecnie od ośmiu lat występuje na deskach Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego (MChAT) imienia Antona Czechowa. W filmie zadebiutował cztery lata po ukończeniu studiów; ostatnio grywa przede wszystkim w serialach telewizyjnych, spośród których warto wymienić: kryminalne „Grażdanin naczalnik” Nikołaja Dostala (pierwsza seria, 2001) i Arkadija Kordona (druga seria, 2005), „Zakon” (2002) Aleksandra Wieledinskiego i „Wyzow” (cztery serie, 2005-2009), szpiegowsko-wojenną „Czerwoną Orkiestrę” (2004) Aleksandra Arawina oraz komediowe „Złote cielę” (2005) Uljany Szyłkinej (według klasycznej powieści łotrzykowskiej Ilji Ilfa i Jegwienija Pietrowa). W tym roku Nazarow zagrał również epizodyczną rólkę w drugiej odsłonie francuskiego „bojewika” „Largo Winch” Jérôme’a Salle. Pozostali aktorzy dali się już poznać w innych, omawianych na łamach „Esensji”, produkcjach: Kriuczkowa zagrał Aleksandr Sirin („Przenicowany świat”, „Twierdza brzeska”, „Po omacku”, „Klucz Salamandry”), generała Graczowa – Władimir Stiekłow („Niepokonany”, „Pokażę ci Moskwę”), szefa ochrony Jelcyna, Aleksandra Korżakowa – Aleksandr Tierieszko („Rusini”), marszałka Jazowa – Feliks Antipow („Gop-stop”), generała Lebiedia – Michaił Chmurow („Ta sama wojna”, „Człowiek znikąd”, „Odszukaj mnie”), wiceprezydenta Janajewa – Aleksandr Szawrin („Kierowca dla Wiery”, „Admirał”), genseka Gorbaczowa – Władimir Jumatow („Puszkin. Ostatni pojedynek”), natomiast żonę Jelcyna, Nainę – Jelena Waliuszkina („Podróż autostopem”, „Czarna Błyskawica”). Również realizatorzy filmu nie są postaciami anonimowymi w światku filmowym. Spod pióra Olega Antonowa wyszedł między innymi scenariusz „Kolorowego zmierzchu” (2009) Dmitrija Korobkina i Ludmiły Gurczenko; kompozytor Aleksandr Pantykin ma na koncie ścieżkę dźwiękową do „Jesteśmy z przyszłości 2” (2010) Aleksandra Samochwałowa i Borisa Rostowa, natomiast operator Aleksandr Diemidow zaliczył współpracę z Władimirem Jakaninem przy dramacie sensacyjnym „Szczęściarz” (2006).
koniec
« 1 2
9 października 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Fallout: Odc. 8. Optymizm też bywa zabójczy
Marcin Mroziuk

13 V 2024

Z zainteresowaniem obserwujemy, jak rodzeństwo MacLeanów niezależnie od siebie poznaje prawdę o Krypcie 31. A choć obecna sytuacja Lucy i Norma wygląda zupełnie inaczej, to każde z nich staje przed trudną decyzją. Kolejnych cennych wyjaśnień dotyczących działalności Vault-Tec dostarczają zaś widzom wspomnienia Coopera Howarda.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.