Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Piotr Busłow
‹Wysocki. Dziękuję za życie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWysocki. Dziękuję za życie
Tytuł oryginalnyВысоцкий. Спасибо, что живой
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery13 grudnia 2013
ReżyseriaPiotr Busłow
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaWładimir Wysocki, Siergiej Bezrukow, Andriej Panin, Maksim Leonidow, Iwan Urgant, Oksana Akinszyna, Andriej Smoliakow, Dmitrij Astrachan, Władimir Iljin, Ałła Pokrowska, Siergiej Szakurow, Władimir Mieńszow, Anna Ardowa, Konstantin Strielnikow
MuzykaRusłan Muratow
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania128 min
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Bóg ma twarz Wysockiego
[Piotr Busłow „Wysocki. Dziękuję za życie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Był legendą już za życia, a przedwczesna śmierć, poprzedzona dramatycznymi okolicznościami, jedynie ugruntowała jego kult w Związku Radzieckim i we współczesnej Rosji. Na temat życia i twórczości Włodzimierza Wysockiego zrealizowano setki filmów dokumentalnych i - jeszcze do niedawna - ani jednego fabularnego. To ostatnie zmieniło się w tym roku dzięki Piotrowi Busłowowi, który podpisał się pod biograficznym obrazem „Dziękuję za życie”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Bóg ma twarz Wysockiego
[Piotr Busłow „Wysocki. Dziękuję za życie” - recenzja]

Był legendą już za życia, a przedwczesna śmierć, poprzedzona dramatycznymi okolicznościami, jedynie ugruntowała jego kult w Związku Radzieckim i we współczesnej Rosji. Na temat życia i twórczości Włodzimierza Wysockiego zrealizowano setki filmów dokumentalnych i - jeszcze do niedawna - ani jednego fabularnego. To ostatnie zmieniło się w tym roku dzięki Piotrowi Busłowowi, który podpisał się pod biograficznym obrazem „Dziękuję za życie”.

Piotr Busłow
‹Wysocki. Dziękuję za życie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWysocki. Dziękuję za życie
Tytuł oryginalnyВысоцкий. Спасибо, что живой
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery13 grudnia 2013
ReżyseriaPiotr Busłow
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaWładimir Wysocki, Siergiej Bezrukow, Andriej Panin, Maksim Leonidow, Iwan Urgant, Oksana Akinszyna, Andriej Smoliakow, Dmitrij Astrachan, Władimir Iljin, Ałła Pokrowska, Siergiej Szakurow, Władimir Mieńszow, Anna Ardowa, Konstantin Strielnikow
MuzykaRusłan Muratow
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania128 min
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Latem ubiegłego roku minęło równo trzydzieści lat od śmierci legendarnego rosyjskiego aktora, poety i pieśniarza Włodzimierza Wysockiego. Takiej okazji oczywiście nie można było przegapić. Dlatego też, aby uczcić tę smutną rocznicę, w ojczyźnie artysty pojawiła się masa reedycji płytowych zawierających jego piosenki oraz słuchowiska radiowe, w których użyczał swego głosu; powstało również kilka filmów dokumentalnych. Najbardziej wyobraźnię wielbicieli Wołodii rozpalała jednak informacja, że powstaje pierwszy obraz fabularny, który opowiada o życiu najsłynniejszego odtwórcy roli Hamleta za naszą wschodnią granicą. I choć jego premierę przekładano parokrotnie, doszło do niej wreszcie w czwartek pierwszego grudnia 2011 roku. Zanim jednak dzieło zatytułowane „Wysocki. Dziękuję za życie” trafiło do kin w całej Rosji (w liczbie tysiąca trzystu pięćdziesięciu kopii), minąć musiało kilka dobrych lat; w tym czasie zdążył zmienić się także reżyser filmu. Pierwotnie obraz miał podpisać swoim nazwiskiem, odpowiadający też za scenariusz, Igor Wołoszyn („Nirwana”, „Olympus inferno”, „Ja”, nowela „Atlantyk” w zbiorze „Eksperyment 5ive”), tyle że producentom nie bardzo spodobał się wydźwięk zaplanowanego przezeń „Czarnego człowieka”, który miał być przede wszystkim dziełem o życiu artysty niszczonego przez nałóg narkotykowy. Zapewne wystraszyli się oni szargania narodowej świętości, jaką bezsprzecznie jest Wysocki, i to od razu w pierwszej – i zapewne na kilka kolejnych lat jedynej – poświęconej mu fabule. Z tego też powodu przed czterema laty nastąpiła zmiana na reżyserskim stołku – Wołoszyna zastąpił Piotr Wiktorowicz Busłow. Czy odbyło się to w atmosferze zrozumienia, można wątpić, ponieważ inaczej okoliczności rozstania przedstawia Igor, a inaczej producenci…
Busłow urodził się w 1976 roku w leżącym u ujścia Amuru do rzeki Ussuri dalekowschodnim Chabarowsku. Dorastał we Władywostoku, na studia wybrał się jednak do Moskwy, gdzie wstąpił na wydział reżyserski Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK). Tam uczył się najpierw pod czujnym okiem Karena Szachnazarowa (przyszłego dyrektora wytwórni „Mosfilm”), a następnie przeszedł pod skrzydła Wadima Abdraszytowa. Zadebiutował jako aktor w obyczajowych „Nowostiach” (1999) Ilji Chotinienki, aby następnie pojawić się jeszcze w dwóch kolejnych filmach tego reżysera: komedii młodzieżowej „Odissieja 1989. Umniak” (2003) oraz w tytułowej roli w fantastyczno-przygodowym „Zowi mienia Dżinn” (2005). Kiedy wcielał się w postać liczącego sobie pięć tysięcy lat ducha, był już postacią znaną w całej Rosji; stało się to dzięki reżyserskiemu debiutowi Busłowa – dramatowi sensacyjnemu „Beema” (2003), którego, choć był „jedynie” filmem szkolnym, zachwyceni krytycy nie omieszkali postawić w jednym rzędzie z „Bratem” (1997) Aleksieja Bałabanowa i „Córkami mafii” (2001) Siergieja Bodrowa juniora. Od tamtej pory Piotr Wiktorowicz nie przepracowywał się szczególnie. W 2005 roku nakręcił kontynuację „Beemy”, a potem zamilkł na kilka dobrych lat. Milczenie przerwał, realizując nowelę „Pilna naprawa”, która – obok krótkometrażówek Kiryła Sieriebriennikowa, Iwana Wyrypajewa, Aleksieja Germana młodszego i Borisa Chliebnikowa – weszła w skład almanachu „Krótkie spięcie” (2009). W tym samym czasie Busłow zaangażował się także, w miejsce Wołoszyna, w pracę nad obrazem o Wysockim. Gdy już zakończył zdjęcia do „Dziękuję za życie”, nakręcił jeszcze kilkuminutowy filmik „Sunrise / Sunset”; powstał on z myślą o projekcie „Eksperyment 5ive” (2011), w którym palce maczali również Andriej Zwiagincew, Aleksiej Popogriebski, Aleksandr Wieledinski oraz – wspomniany już parokrotnie – Wołoszyn.
Rozpoczynając pracę nad obrazem o Wołodii, Piotr Wiktorowicz oparł się na tekście dostarczonym przez młodszego (rocznik 1964) syna pieśniarza Nikitę Wysockiego – na co dzień również aktora („Piątek. 12”, „Dom Słońca”) oraz od piętnastu już lat dyrektora muzeum upamiętniającego postać legendarnego artysty moskiewskiego Teatru na Tagance. Opowiedzianą w filmie historię, opartą na faktach, Wysocki junior miał, jak sam twierdzi, usłyszeć kilka dni po śmierci ojca od jego przyjaciela Wsiewołoda Abdułowa, który był naocznym świadkiem owych dramatycznych wydarzeń. Co ciekawe – i zapewne wielce znaczące – rozegrały się one w dalekiej uzbeckiej Bucharze dwudziestego piątego lipca 1979 roku, a więc dokładnie dwanaście miesięcy przed śmiercią poety. Przez wiele lat epizod ten był skrywany w tajemnicy, podobnie zresztą jak fakt uzależnienia Wołodii od narkotyków, do czego z dużym prawdopodobieństwem doszło wskutek intrygi zaplanowanej przez KGB. Dziś, gdy o tym już wiadomo, informacja taka raczej nie będzie szokować; trudno zatem oczekiwać po filmie, że wzbudzi szczególne kontrowersje, choć z drugiej strony – wielu widzów na pewno nie pozostanie nań obojętnych. Według oficjalnych danych, obraz Busłowa kosztował niebagatelną kwotę… 12 milionów dolarów. Sporą część budżetu pochłonęły efekty specjalne. Do czego je wykorzystano? Nade wszystko do wykreowania głównej postaci. W tym względzie autorzy osiągnęli mistrzostwo w skali światowej. Widzowie bowiem ani przez chwilę nie mogą mieć wątpliwości, że na ekranie widać prawdziwego Wołodię, a nie kogoś jedynie do niego podobnego. Jak to osiągnięto? Z jednej strony dzięki zastosowaniu unikalnej silikonowej charakteryzacji (specjalną maskę, którą zakładano na twarz artysty grającego główną rolę, sporządzono na podstawie odlewu pośmiertnego twarzy Wysockiego), z drugiej – dzięki poprawkom dokonanym w komputerze (po to, aby upodobnić aktora do wizerunku pieśniarza z ostatniego oficjalnego programu nagranego dla telewizji radzieckiej w studiu „Ostankino” w styczniu 1980 roku, a więc na sześć miesięcy przed jego śmiercią).
Jeszcze przed premierą „Dziękuję za życie” w rosyjskich mediach i na portalach internetowych rozgorzała dyskusja na temat tego, kto wciela się w tytułową postać. Reżyser, aktorzy i producenci nabrali wody w usta. Syn poety, Nikita, w jednym z wywiadów stwierdził, że nazwisko aktora nie zostanie podane do publicznej wiadomości (w napisach końcowych filmu widnieje jedynie „Władimir Wysocki”) – wszystko po to, aby widz w trakcie seansu nie zastanawiał się nad tym: „podobny czy też nie do oryginału”, ale by widział prawdziwego Wołodię. Tak ważnej informacji nie da się jednak zbyt długo utrzymywać w tajemnicy i dzisiaj – dziesięć dni po premierze – chyba już nikt nie ma wątpliwości, że Wysockim jest trzydziestoośmioletni Siergiej Bezrukow („Admirał”). On zresztą miał grać pieśniarza w poprzedniej wersji filmu, za której reżyserowanie zabrał się Wołoszyn. Za tą opcją przemawia także fakt, że Bezrukow już wcześniej wielokrotnie wykonywał podczas koncertów utwory Wołodii i świetnie radził sobie w tej roli. Poza tym miał spore doświadczenie w odtwarzaniu postaci poetów – był już przecież na ekranie Aleksandrem Puszkinem (vide „Puszkin. Ostatni pojedynek” Natalii Bondarczuk) oraz Siergiejem Jesieninem (w jedenastoodcinkowym serialu „Jesienin” Igora Zajcewa). W obrazie Busłowa aktor pojawia się zresztą również w jednym z początkowych fragmentów (w scenie rozgrywającej się w kulisach Teatru na Tagance); jego pojawienie się w tak drobnej i całkowicie nieistotnej dla fabuły dzieła rólce nie miałoby najmniejszego sensu i nie sposób wytłumaczyć tego inaczej, niż zamierzeniem producentów, aby chociażby przez ułamek sekundy pokazać widzom prawdziwą twarz filmowego Wysockiego. By kamuflaż był idealny, Bezrukow został zdubbingowany przez… Nikitę Wysockiego, który ma chropawy głos bardzo podobny do głosu swego ojca. Premierę „Dziękuję za życie”, jak wspomnieliśmy wcześniej, przekładano parokrotnie. Najpierw planowano wprowadzić film na ekrany w styczniu 2011 roku (w rocznicę urodzin poety), następnie datę tę przesunięto na dwudziestego czwartego lipca (w przeddzień rocznicy śmierci), ostatecznie zaś skierowano go do dystrybucji na początku grudnia. I wtedy zaczęło się w Rosji prawdziwe szaleństwo. Po czterech dniach wyświetlania zarobił on 11,4 miliona dolarów (według danych portalu KinoPoisk), co znaczy tyle, że zwrócił się w 95 procentach!
1 2 »

Komentarze

12 XII 2011   19:19:03

"Hollywood Reporter" podał dzisiaj, że w ciągu dziesięciu dni film zarobił w Rosji 21,3 mln dolarów. A kosztował "zaledwie" 12 mln.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.