East Side Story: Mało poetyckie życie wielkiej poetki
[Marina Migunowa „Zwierciadła” - recenzja]
Znajomość Mariny i Siergieja z Kostią ma ogromny wpływ na ich życie. Poetka wikła się w związek z obcym mężczyzną, którego skutkiem są (to jedna z teorii, inna mówi, że ojcem jest jednak Efron, którego nazwisko chłopiec nosił do końca życia) narodziny kolejnego dziecka Cwietajewej, syna Gieorgija, nazywanego przez matkę Murem. To też okres, kiedy pisarką zaczynają interesować się służby wywiadowcze Związku Radzieckiego; jest ona, podobnie zresztą jak jej mąż, stale inwigilowana przez agentów sowieckich. Nie zmienia się to nawet po przenosinach – w połowie lat 20. – do Paryża (co pokazane zostało w części drugiej, „Słowo i sprawa”). Zamiast, z dala od Moskwy, prowadzić spokojniejsze życie, Marinie Iwanownej jest coraz ciężej. Apodyktyczny charakter poetki, jej oschłość w kontaktach z najbliższymi skutkuje konfliktami zarówno z Ariadną, jak i Grigorijem. Dodatkowych trosk przysparza jej skandal związany z odkryciem powiązań Siergieja z OGPU i NKWD. Efron okazuje się zdrajcą (do czego prawdopodobnie przyczynił się wydatnie Rodziewicz); Stalin wykorzystywał jego wpływy wśród białej emigracji w Paryżu w celu organizacji spisków na życie wrogów ustroju komunistycznego (podejrzewa się, że Siergiej Jakowlewicz był zamieszany między innymi w zabójstwa generała Aleksandra Kutiepowa, eksagenta sowieckiego wywiadu Ignacego Reissa-Poreckiego, a nawet syna Trockiego, Lwa Siedowa). Gdy to wychodzi na jaw, Efron zmuszony jest do ucieczki; wraca więc do Związku Radzieckiego, gdzie od kilku miesięcy przebywa już Ariadna.
Cwietajewej coraz trudniej jest żyć w Paryżu (opuścił ją nawet, o czym w filmie nie ma mowy, Rodziewicz, który wybrał się na wojnę do Hiszpanii); sekowana przez środowiska emigranckie, latem 1939 roku decyduje się – wraz z Murem – na wyjazd do Moskwy. Ten fragment opowieści zatytułowany został „Im gorzej, tym lepiej”. Obejmuje okres najkrótszy, zaledwie dwuletni, ale najdramatyczniejszy w życiu poetki. Choć początkowo nic nie zapowiada tragedii. Marina i Siergiej zamieszkują wraz z rodziną w należącej do NKWD daczy w podmoskiewskim Bolszewie. Wydaje się, że Efron – zasłużony dla służb specjalnych – jest poza podejrzeniem. Ale przecież terror Stalina dosięga nawet najwierniejszych – najpierw aresztowana zostaje Ariadna, a kilka tygodni później Siergiej. Po agresji Hitlera na Związek Radziecki Cwietajewa i Gieorgij ewakuują się na wschód – do, położonej w Tatarstanie, miejscowości Jełabuga. Tam dociera do poetki wiadomość o skazaniu męża na śmierć. Tam – żyjąca w nędzy, bezsilna, samotna, wciąż skonfliktowana z synem, bez nadziei na zmianę potwornego losu – pisarka podejmuje ostateczną decyzję, prosząc jednocześnie o zniszczenie pozostawionych rękopisów. Do czego, na szczęście, nie dochodzi. Z filmu nie poznajemy dalszych losów pozostałych bohaterów dramatu. Efron został zamordowany przez NKWD w październiku 1941 roku w Moskwie. Mur zginął na froncie, walcząc z Niemcami pod Brasławiem na Białorusi (w lipcu 1944).
Rodziewicz po wojnie domowej w Hiszpanii (gdzie był agentem NKWD w Brygadach Międzynarodowych) wrócił do Francji i zaangażował się w działalność ruchu oporu. Został aresztowany przez Niemców w czwartym roku wojny i zesłany do Sachsenhausen, skąd wyzwoliła go Armia Czerwona. Mimo zasług dla Związku Radzieckiego, wolał pozostać jednak na Zachodzie; zmarł, mając dziewięćdziesiąt trzy lata, w Paryżu w 1988 roku w prowadzonym przez rosyjskich emigrantów domu starców. Ariadna przeżyła więzienie, potem jeszcze sześcioletni pobyt w łagrze; po śmierci Stalina została zrehabilitowana i wróciła do Moskwy, gdzie zajmowała się poezją (pisząc własne wiersze i tłumacząc innych). Zmarła w 1975 roku. Główną siłą filmu Migunowej jest jego obiektywizm. Reżyserka podąża tropami swojej bohaterki, towarzysząc jej w najważniejszych momentach życia. Stara się przy tym – i, co najważniejsze, to jej się udaje – nakreślić jak najpełniejszy, wielowymiarowy portret Cwietajewej, z jej zaletami i wadami. Jest więc ekranowa Marina Iwanowna postacią z krwi i kości; w jednej chwili wzbudzającą współczucie, w innej – odpychającą; boleśnie przeżywającą niepowodzenia, ale też potrafiącą bezlitośnie ranić innych. Najważniejsze jednak, że w niemal każdym momencie jest to bohaterka fascynująca, idąca na przekór nieprzychylnemu losowi. Do czasów jednak! „Zwierciadła” ogląda się, mimo że film nie należy do najkrótszych, z niesłabnącym zainteresowaniem.
Marina Migunowa z pietyzmem oddaje realia epoki. Nieco słabiej wypada pod tym względem jedynie część paryska, co wynika z tego, że zdjęcia do niej nie mogły być kręcone w stolicy Paryża. Trudno za to mieć zastrzeżenia do pozostałych fragmentów filmu. Pięknie, w czym wielka zasługa doświadczonego operatora, prezentują się zarówno Krym, Praga, jak i rosyjska prowincja. Mimo że, pomijając Koktebel, w dwóch pozostałych przypadkach są one tłem mało radosnych wydarzeń. Autorką scenariusza „Zwierciadeł” jest, pochodząca z Petersburga, Anastazja Sarkisian, która zanim trafiła w mury WGIK-u, studiowała religioznawstwo w moskiewskim Instytucie Świętego Tomasza (mieszczącym się, co znamienne dla postradzieckiej Rosji, na ulicy… Fryderyka Engelsa). Pierwszym scenariuszem, który wyszedł spod jej ręki, było przygodowe „Polowanie na lwy”. Na ekran miał go przenieść Wadim Sokołowski, ale do tej pory nic z tego nie wyszło. W efekcie „Zwierciadła” są debiutem Sarkisian. Napisany przez Anastazję tekst poprawił jeszcze ogromnie doświadczony w tym fachu Jurij Arabow, wieloletni współpracownik Aleksandra Sokurowa („
Samotny głos człowieka”, „
Smutna obojętność”, „
Dni zaćmienia”), mający na koncie również scenariusz znakomitego dramatu biograficznego o życiu poety Josifa Brodskiego „
Półtora pokoju, czyli Sentymentalna podróż do ojczyzny” (2008).
W postać Cwietajewej, o czym wspomnieliśmy już wcześniej, wcieliła się trzydziestosześcioletnia Wiktoria Isakowa („
Wyspa”, „
Prostytutki”, „
Bukiet bzu”); jej męża zagrał, młodszy o lat siedem, Roman Poliański („
Taryfa noworoczna”, „
Dzika róża”), a tego trzeciego, czyli Rodziewicza – Wiktor Dobronrawow (najbardziej znany z dwóch części telewizyjnej komedii „Jak wyjść za mąż za milionera” oraz serialu biograficznego „Czkałow”). Pozostali aktorzy również nie zaliczają się do rosyjskiej czołówki, choć oczywiście nie sposób zarzucić im – zwłaszcza tym starszym – brak talentu. Pisarz Boris Pasternak patrzy na widzów oczyma Jewgienija Kniaziewa („
Podróż ze zwierzętami domowymi”, „
Niedugo wiosna”), śledczy przesłuchujący Cwietajewą w Paryżu – Igor Pismiennego („
Nowa Ziemia”, „
Iwan Siła”), a syn Mariny Iwanownej, Gieorgij Efron (Mur) – nastoletniego Iwana Suchanowa („
Sprawiedliwość wilków”). Niezwykle chwalona ścieżka dźwiękowa „Zwierciadeł” wyszła natomiast spod ręki Aleksieja Ajgiego, o którym wspominaliśmy przed dwoma tygodniami przy okazji recenzowania biograficznego dzieła Aleksandra Mitty „
Chagall – Malewicz” (2013). Kolejnym wspólnym mianownikiem obu obrazów jest też autor zdjęć Siergiej Maczilski. Być może dlatego oba filmy wykazują tak dużo podobieństw. Czego oczywiście prosimy w żaden sposób nie odbierać jako przytyk.