Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anton Siwiers
‹Dom na uboczu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom na uboczu
Tytuł oryginalnyДом на обочине [Dom na oboczinie]
ReżyseriaAnton Siwiers
ZdjęciaJurij Szajgardanow
Scenariusz
ObsadaAndriej Mierzlikin, Tatiana Czerkasowa, Kristina Kuzmina, Fiodor Nikitin, Nikołaj Dobrynin, Walerij Niemieszajew, Andriej Noskow, Aleksandr Kałustow, Dinara Jankowska, Maksim Studienowski, Aleksiej Bajdakow, Dmitrij Podnozow, Natalia Szczerbakowa
MuzykaDarin Sysojew
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania98 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Wyrzuty i obowiązki
[Anton Siwiers „Dom na uboczu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nierzadko zdarza się tak, że filmy mało interesujące, ale dobrze promowane, stają się wielkimi hitami. Innym znów razem obrazy, które zdecydowanie na to nie zasługują, przepadają w kinach. Taki właśnie los spotkał dramat psychologiczny „Dom na uboczu” Antona Siwiersa, który – choć wyprodukowany przed ponad dwoma laty – do teraz nie przedarł się do szerszej świadomości społecznej. A zdecydowanie na to zasługuje.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Wyrzuty i obowiązki
[Anton Siwiers „Dom na uboczu” - recenzja]

Nierzadko zdarza się tak, że filmy mało interesujące, ale dobrze promowane, stają się wielkimi hitami. Innym znów razem obrazy, które zdecydowanie na to nie zasługują, przepadają w kinach. Taki właśnie los spotkał dramat psychologiczny „Dom na uboczu” Antona Siwiersa, który – choć wyprodukowany przed ponad dwoma laty – do teraz nie przedarł się do szerszej świadomości społecznej. A zdecydowanie na to zasługuje.

Anton Siwiers
‹Dom na uboczu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom na uboczu
Tytuł oryginalnyДом на обочине [Dom na oboczinie]
ReżyseriaAnton Siwiers
ZdjęciaJurij Szajgardanow
Scenariusz
ObsadaAndriej Mierzlikin, Tatiana Czerkasowa, Kristina Kuzmina, Fiodor Nikitin, Nikołaj Dobrynin, Walerij Niemieszajew, Andriej Noskow, Aleksandr Kałustow, Dinara Jankowska, Maksim Studienowski, Aleksiej Bajdakow, Dmitrij Podnozow, Natalia Szczerbakowa
MuzykaDarin Sysojew
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania98 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Można oczywiście zarzucić Siwiersowi pewien schematyzm w przedstawieniu dwóch zantagonizowanych grup bohaterów: z jednej strony pławiących się w luksusie tak zwanych „Nowych Ruskich”, z drugiej natomiast – klepiących biedę prowincjuszy, których życie nie zmieniło się od czasów upadku Związku Radzieckiego ani na jotę. Można narzekać, że główna postać – z jej wyrzutami sumienia i spóźnionym idealizmem – jest niezbyt wiarygodna, a wprowadzono ją jedynie po to, aby posłużyła za koło napędowe fabuły. I takie odczucia prawdopodobnie towarzyszyłyby seansowi „Domu na uboczu”, gdyby głównych bohaterów zagrali aktorzy nie tak utalentowani jak ci, na których postawił reżyser. Film broni się bowiem przede wszystkim pogłębioną analizą psychologiczną postaw; nawet w tym momentach, które mogą widzowi wydać się zbyt sentymentalne i melodramatyczne. Siwiers udanie jednak odrobił lekcję z klasyki kina europejskiego; sięga po wzorce z najwyższej półki – inspiruje się Krzysztofem Kieślowskim i wielkimi twórcami francuskimi (chociażby Claude’em Chabrolem) – i dzięki temu wychodzi zwycięsko z pojedynku z ewentualnymi krytykami, omija bowiem wszystkie rafy, jakie zastawione zostały, czy też raczej nie zostały wyeliminowane na etapie pracy nad scenariuszem. Za który notabene odpowiadał, młodszy od reżysera o sześć lat, Oleg Małowiczko („Dzieciom do lat 16…”).
Anton Siwiers (rocznik 1964) jest absolwentem moskiewskiego Państwowego Instytutu Sztuk Teatralnych (GITIS); karierę aktorską rozpoczął przed czternastoma laty, szybko jednak zafascynowała go reżyseria. W cyklu „East Side Story” omawialiśmy już – w październiku 2008 roku – jeden z jego wcześniejszych filmów, całkiem udany melodramat z wątkiem sensacyjnym „Huśtawka”. Rok później nakręcił on ośmioodcinkowy serial obyczajowy „Niedziela Palmowa”, a w 2011 – „Dom na uboczu”. W roku, który właśnie się zaczął, swoją premierę będzie miał natomiast miniserial historyczny „Wasilisa”, poświęcony rosyjskiej bohaterce wojny 1812 roku, Wasilisie Kożynej. Ale to dopiero przyszłość. „Dom na uboczu” został wyprodukowany przez między innymi cieszące się renomą w Rosji Studio „Trite” Nikity Michałkowa; do kin film trafił w lutym 2012 (dwa miesiące wcześniej pokazano go już na Ukrainie), a niemal dokładnie rok później – wyszedł na DVD. I… nie stało się w zasadzie nic. Nie spadł na niego deszcz nagród, nie podbił też serc publiczności, choć oceny zebrał zdecydowanie wyższe niż większość rodzimej – czytaj oczywiście: rosyjskiej – produkcji kinowej. Ale tak to już bywa z łaską pańską.
„Dom na uboczu” zaczyna się dość stereotypowo. Petersburskie małżeństwo – Aleksandr i Tamara – wracają nocą do domu samochodem. Mężczyzna myli drogę i skręca nie w tym miejscu, w którym powinien, w efekcie nie trafiają na autostradę, ale na boczną drogę. W czasie jazdy prowadzą ożywioną rozmowę i dlatego nie zauważają stojącego pośrodku drogi pijaka. Sasza nie wyhamowuje i uderza w niego. Jak się jednak okazuje, nieznajomy żyje, choć jest mocno poturbowany. Zawożą go do najbliższego szpitala w prowincjonalnym miasteczku Troice, podrzucają pod budynek, wciskają jeszcze do ręki plik banknotów i odjeżdżają. Tamara nie ma wątpliwości, że zrobili wszystko, co powinni i niczego więcej nie należy od nich wymagać. Nie ponoszą przecież odpowiedzialności za to, że pijany mężczyzna praktycznie wpakował im się pod koła. Zupełnie innego zdania jest Sasza, którego – jak niegdyś Raskolnikowa w „Zbrodni i karze” Fiodora Dostojewskiego – zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia. Nie potrafi żyć ze świadomością, że mógł zabić człowieka; towarzyszy mu też strach przed odpowiedzialnością, jaką może ponieść, jeżeli wszystko się wyda. Dlatego właśnie – po obowiązkowej wcześniejszej wizycie w warsztacie samochodowym – jedzie ponownie na miejsce zdarzenia, zbiera pozostałości po rozbitym reflektorze, a następnie wstępuje do wiejskiego baru, aby zasięgnąć języka.
Sasza nie ukrywa, że pochodzi z Petersburga; w rozmowie z listonoszem Liochą, który okazuje się wyjątkowo antypatyczną postacią, oznajmia, że szuka domku dla rodziny, ale boi się o bezpieczeństwo najbliższych, bo podobno zdarzają się w okolicy wypadki. Tym sposobem dowiaduje się, że jego ofiarą padł niejaki Konstantin Sajko, który, jeśli nie przeżyje, osieroci żonę i synka. Aleksandr jedzie do położonego przy szosie, na skraju lasu, domu pijaka, którego potrącił, i z daleka obserwuje jego żonę, później – gdy kobiecie ucieka autobus – oferuje jej podwiezienie do szpitala. Luba od samego początku robi na nim wielkie wrażenie – głównie dlatego, że jest zupełnie inna od Tamary, przyzwyczajonej do życia w luksusie, nie martwiącej się o pieniądze, dzięki którym będzie mogła przeżyć od pierwszego do pierwszego. Lubow, podobnie jak wcześniej Liocha, otwierają mu oczy także na inną jeszcze kwestię – tego, jak postrzegani są bogaci mieszkańcy Petersburga przez biednych prowincjuszy. „Nowi Ruscy” kojarzą im się z rasą panów, którzy innych mają za psy. Z biegiem czasu Sasza uświadamia sobie, że tak właśnie jest, że jego najbliżsi – Tamara, przyjaciel Anton – uważają się za lepszych. Bo mają pieniądze i wpływy. Bo żyją w przekonaniu, że świat stworzony został dla nich.
Wewnętrzna przemiana Aleksandra, choć może wzbudzać pewne wątpliwości, jest jednak w filmie racjonalnie uzasadniona. Przyglądając się niewesołemu losowi Luby, poddaje on rewizji swoje dotychczasowe życie i związek z Tamarą. Stopniowo zdaje sobie sprawę, że po czternastu latach małżeństwa nic ich nie łączy (nie mają dziecka, ponieważ, zaszedłszy w ciążę, żona zdecydowała się na aborcję) – może poza pieniędzmi i faktem, że pracuje w firmie, którą nadzoruje teść. Przychodzi więc moment, kiedy Sasza musi postawić na szali karierę i spokojne życie w Petersburgu z jednej strony i połączone z fascynacją erotyczną rodzące się uczucie do Luby z drugiej. Na to wszystko nakłada się jeszcze operacja i rekonwalescencja Konstantina, który powoli dochodzi do siebie. Przed poważnym dylematem staje zatem także Lubow. Kogo ma wybrać? Aleksandra, którego kocha, czy Kostię, nadużywającego przemocy pijaka, który jednak nie zawsze był taki, złych przyzwyczajeń nabrał dopiero po dramatycznych przeżyciach w przeszłości. „Dom na uboczu” podkreśla owe trudne wybory, powinności wobec najbliższych – Saszy wobec Tamary, która zyskuje dodatkowy powód, aby walczyć o męża, oraz Luby wobec Konstantina – i robi to w sposób, którego nie powstydziliby się mistrzowie europejskiego kina psychologicznego.
Główną rolę, biznesmena Saszy, reżyser powierzył swemu ulubionemu aktorowi, Andriejowi Mierzlikinowi („Silna”, „Szpieg”, „Iwan, syn Amira”), od lat rozchwytywanemu przez twórców rosyjskich. Jego żonę, Tamarę, zagrała Kristina Kuzmina („Człowiek w oknie”, „Jesteśmy z przyszłości 2”), a tę trzecią, piękną Lubę – znana przede wszystkim z produkcji serialowych i telewizyjnych Tatiana Czerkasowa („Pułapka na zabójcę”, „Bunkier”). W występnego listonosza Liochę wcielił się Nikołaj Dobrynin („Potyczka o lokalnym znaczeniu”, „Gromozeka”), zaś w najbliższego przyjaciela Saszy, Antona – Andriej Noskow („Człowiek z bulwaru Kapucynek”). Warto wspomnieć jeszcze o filmowym Konstantinie, czyli Waleriju Niemieszajewie (rocznik 1964), absolwencie GITIS-u, który pierwszą główną rolę zagrał w wieku lat dwudziestu trzech w dramacie społecznym „Jednostka 33” Nikołaja Gusarowa. W połowie lat 90. XX wieku wycofał się na dekadę z zawodu, by dopiero od paru lat odbudowywać powoli swoją markę. O wartości „Domu na uboczu” – poza aktorstwem – decydują też jednak piękne zdjęcia Jurija Szajgardanowa („Riorita”, „Żyła sobie baba”), który po raz kolejny udowodnił, że niewielu operatorów może mu dorównać w filmowaniu natury, oraz nastrojowa, oparta na brzmieniach fortepianu, muzyka autorstwa Darina Sysojewa („Prostytutki”, „Kandahar”), który mimo że jest etatowym dostarczycielem niezbyt wysokich lotów ścieżek dźwiękowych do licznych obrazów telewizyjnych, tym razem sięgnął do głębi swego talentu, jakby poniósł go szczytny temat opowieści.
koniec
5 stycznia 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.