Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Nikołaj Gubienko
‹Jesienny urlop›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJesienny urlop
Tytuł oryginalnyИз жизни отдыхающих
ReżyseriaNikołaj Gubienko
ZdjęciaAleksandr Kniażynski
Scenariusz
ObsadaRegimantas Adomaitis, Żanna Bołotowa, Gieorgij Burkow, Rołan Bykow, Anatolij Sołonicyn, Lidia Fiedosiejewa-Szukszyna, Marina Winogradowa, Wiktor Filippow, Tamara Jakobson, Rezo Esadze, Mikheil Chercheulidze
MuzykaIsaak Szwarc
Rok produkcji1980
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania84 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Miłość z innej epoki
[Nikołaj Gubienko „Jesienny urlop” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Marzycie o urlopie na Krymie? Chcielibyście odpocząć w Jałcie, Ałuszcie, Sudaku bądź Teodozji? Kąpać się w błękitnym Morzu Czarnym? Któż by nie chciał! Kiedy jednak oglądnięcie „Jesienny urlop” – melodramat Nikołaja Gubienki – możecie zmienić zdanie. Nie co do miejsca podróży, lecz pory roku. Bo najbardziej magiczny i zachwycający Krym wcale nie jest latem, lecz późną jesienią.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Miłość z innej epoki
[Nikołaj Gubienko „Jesienny urlop” - recenzja]

Marzycie o urlopie na Krymie? Chcielibyście odpocząć w Jałcie, Ałuszcie, Sudaku bądź Teodozji? Kąpać się w błękitnym Morzu Czarnym? Któż by nie chciał! Kiedy jednak oglądnięcie „Jesienny urlop” – melodramat Nikołaja Gubienki – możecie zmienić zdanie. Nie co do miejsca podróży, lecz pory roku. Bo najbardziej magiczny i zachwycający Krym wcale nie jest latem, lecz późną jesienią.

Nikołaj Gubienko
‹Jesienny urlop›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJesienny urlop
Tytuł oryginalnyИз жизни отдыхающих
ReżyseriaNikołaj Gubienko
ZdjęciaAleksandr Kniażynski
Scenariusz
ObsadaRegimantas Adomaitis, Żanna Bołotowa, Gieorgij Burkow, Rołan Bykow, Anatolij Sołonicyn, Lidia Fiedosiejewa-Szukszyna, Marina Winogradowa, Wiktor Filippow, Tamara Jakobson, Rezo Esadze, Mikheil Chercheulidze
MuzykaIsaak Szwarc
Rok produkcji1980
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania84 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W czasach Związku Radzieckiego dla wielu ciężko pracujących robotników i kołchoźników marzeniem było spędzenie urlopu na Krymie. Trudno dziwić się więc, że nierzadko opowiadano o tym także w kinie. Niekiedy robiono to w sposób komediowy – jak na przykład Iwan Kiasaszwili w „Panie proszą panów” (1980) bądź Władimir Mieńszow w „Miłości i gołębiach” (1984) – innym znów razem w nostalgiczno-melodramatyczny. Tę drugą formę opowieści wybrał chociażby Nikołaj Nikołajewicz Gubienko, kręcąc „Jesienny urlop”. Choć ten reżyser (i czasami także scenarzysta) pozostawił po sobie jedynie sześć filmów pełnometrażowych, jego wpływ na kinematografię radziecką był ogromny, a zasługi cenione są do dzisiaj. Gubienko urodził się w 1941 roku, w trzecim miesiącu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, w… katakumbach Odessy, podczas bombardowania.
Można to uznać za symbol, albowiem wojna odcisnęła tragiczne piętno na losie jego rodziny. Ojciec, lotnik, zginął w walce z Niemcami w 1942 roku; matkę naziści zamordowali rok później za odmowę współpracy. Mały Kola trafił więc do domu dziecka, skąd, kiedy już osiągnął odpowiedni wiek, odesłano go – jak wielu chłopców w podobnej sytuacji – do szkoły suworowskiej. Wcale jednak nie marzył o tym, aby w przyszłości zostać zawodowym żołnierzem; przeciwnie – pociągała go sztuka, a zwłaszcza aktorstwo. Udzielał się w szkolnym kółku teatralnym, chodził na zajęcia organizowane przez odeski Dom Aktora, aż w końca został przyjęty jako statysta do miejscowego Teatru Młodego Widza. Na początku lat 60. Nikołaj Nikołajewicz porzucił rodzinne miasto i przeniósł się do Moskwy, gdzie rozpoczął studia na wydziale aktorskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), gdzie jego opiekunami byli małżonkowie Tamara Makarowa i Siergiej Gierasimow.
Po zdobyciu dyplomu Gubienko znalazł etat, a było to w 1964 roku, w kultowym później – głównie za sprawą Władimira Wysockiego – moskiewskim Teatrze na Tagance (gdzie pracował przez cztery lata). W tym samym roku udało mu się także zadebiutować na dużym ekranie w legendarnym dramacie Marlena Chucyjewa „Mam dwadzieścia lat” oraz wojennej „Piędzi ziemi” Andrieja Smirnowa i Borisa Jaszyna. Później jednak doszedł do wniosku, że aktorstwo to za mało i postanowił został reżyserem. Kolejne dwa lata spędził więc we WGIK-u, uzupełniając kwalifikacje. Pierwszym wyreżyserowanym przez niego filmem była niema i czarno-biała krótkometrażówka „Nastazja i Fomka” (1968), a właściwym debiutem – doskonały dramat „Powrót z frontu” (1971). Później zrealizował jeszcze miłosną opowieść „Jeśli chcesz być szczęśliwy” (1974) i mocno nasycony wątkami społecznymi „Jak zranione ptaki…”. Mający premierę 18 maja 1981 roku „Jesienny urlop” był jego czwartym obrazem kinowym.
W kinach jednak przepadł: oglądnęło go bowiem jedynie nieco ponad 9 milionów widzów, co – jak na warunki radzieckie – było kiepskim wynikiem. I tak naprawdę trudno temu się dziwić. Gubienko nigdy nie kręcił filmów kasowych, a ten można uznać za świadomie niekomercyjny (chociaż jednak nie aż tak ekstremalnie, jak na przykład nakręcona trzy lata później „Smutna obojętność” Aleksandra Suworowa). Jakościowo „Jesienny urlop” broni się jednak nawet cztery dekady po premierze, co jest zasługą niepowtarzalnego nastroju oraz fenomenalnej obsady. Gwiazd aktorskich tu tyle, że można by nimi obdzielić kilka innych dzieł. Akcja rozgrywa się w jednym z krymskich kurortów, ale wcale nie w szczycie sezonu turystycznego (jak to było we wspomnianym wyżej „Panie proszą panów”), lecz już po jego zakończeniu, późną jesienią. Gdy niebo staje się zasnute chmurami, pada deszcz, ulice zalewa mgła, a fale uderzają o brzeg. Przybywają wtedy szczególni goście: z jednej strony tacy, którzy szukają spokoju i wytchnienia, z drugiej – których nie stać na wakacyjne szaleństwa.
Taką urlopowiczką jest Nadieżda Andriejewna, która zostaje przydzielona do pokoju zajmowanego już przez kołchoźnicę Oksanę i mającą zdecydowanie wysokie aspiracje Margaritę Sierafimowną. Wśród odpoczywających nie brakuje też jednak mężczyzn; prym wiodą kucharz w ambasadzie radzieckiej w Kopenhadze Arkadij Pawłowicz, budowlaniec Tolik Czikin i szef brygady traktorzystów (bez imienia). O to, by wszyscy oni się nie nudzili, by miło i pożytecznie spędzali czas, dba zaś Wiktor Lisiutkin – pracownik kulturalno-oświatowy ośrodka. Wraz z urlopowiczami stara się przygotować program artystyczny. Mimo że mężczyzna wkłada w to zajęcie serce, efekt jest raczej średni. Goście wolą bowiem spędzać czas na słodkim nicnierobieniu, ewentualnie na grze w bilard lub romantycznych spacerach nad brzegiem morza. Oderwawszy się od swoich codziennych, przyziemnych i mało satysfakcjonujących zajęć, chcą poczuć się lepsi; bawić, jak niegdyś – jeszcze w czasach carskich bądź tuż porewolucyjnych – bawiły się elity. Co chętnie wspomina Olga Nikołajewna, wdowa po artyście, pamiętająca Siergieja Jesienina i Władimira Majakowskiego.
Rzeczywistość, w jakiej przez te dwa, maksymalnie trzy tygodnie spędzają czas urlopowicze – to zupełnie inny świat. Nie ma w niej natrętnej propagandy, współzawodnictwa w pracy czy wojny w Afganistanie. Jest atmosfera fin de siècle’u; wszyscy są – włącznie z kołchoźnicą i traktorzystą – uwzniośleni i upoetycznieni, nawzajem wobec siebie uprzejmi i szarmanccy (jak w Czechowowskiej „Damie z pieskiem” Josifa Chejfica), a do tańca przygrywa im zespół romski (ten sam wątek pojawia się kilka lat później w „Gorzkim romansie” Eldara Riazanowa). Na tym tle rodzi się uczucie pomiędzy Nadieżdą Andriejewną a mężczyzną, który podczas posiłków przy stoliku zawsze siedzi samotnie, jest jakby nieobecny, ale jego dostojna uroda przyciąga uwagę niewiast. To Aleksiej Siergiejewicz Pawliszczew, który już podczas przypadkowego pierwszego spotkania na nadmorskim bulwarze wpada w oko kobiecie. Gubienko niewiele mówi o swoich bohaterach; ich przeszłość i teraźniejszość ginie we mgle spowijającej miasteczko. Możemy się jedynie domyślać – przynajmniej jeśli chodzi o Nadieżdę i Aleksieja – że noszą w sobie jakieś tajemnice, życiowe niespełnienie (chociaż ona ma córkę, więc może i męża), że pragną ułożyć sobie życie od nowa. Czy będzie im to dane?…
„Jesienny urlop” to piękny, natchniony i romantyczny film, urzekający niezwykłym nastrojem, lecz jednocześnie budzący niepokój, co podkreśla nie zawsze przyjazna aura. Po premierze melodramatu – być może było to związane z brakiem sukcesu komercyjnego – Nikołaj Nikołajewicz powrócił na etat w Teatrze na Tagance, z czasem zostając nawet jego głównym reżyserem, a po powrocie z „wygnania” Jurija Liubimowa – dyrektorem artystycznym. W latach 80. nakręcił jeszcze tylko dwa filmy: kolejny melodramat „I życie, i łzy, i miłość” (1983) oraz dramat społeczny „Strefa zakazana” (1988). Potem poszedł w politykę, zostając nawet ostatnim w ZSRR ministrem kultury (1989-1991). W XXI wieku natomiast Gubienko zaangażował się aktywnie w działalność na najwyższych szczeblach władzy: reprezentował partię komunistyczną w Dumie Państwowej (1995-2003), doradzał w sprawach kultury prezydentowi Władimirowi Putinowi (2001-2006), był deputowanym do Moskiewskiej Dumy Miejskiej (od 2005 roku do śmierci). Zmarł z powodu choroby serca 16 sierpnia 2020 roku, na dzień przed swoimi urodzinami.
Wróćmy jednak do „Jesiennego urlopu”, na którego sukces artystyczny zapracowali także autor nadzwyczaj klimatycznych zdjęć Aleksandr Kniażynski („Stalker”) oraz legendarny radziecki kompozytor pochodzenia żydowskiego Isaak Szwarc („Siódmy towarzysz”, „Bracia Karamazow”, „Białe słońce pustyni”, „Dersu Uzała” i wiele, wiele innych). Obsada aktorska także zapiera dech w piersiach. Pawliszczewa zagrał Litwin Regimantas Adomaitis („Król Lear”, „Trudno być bogiem”), Nadieżdę – żona reżysera Żanna Bołotowa (wszystkie filmy męża), kucharza Arkadija – Gieorgij Burkow („Zakręt szczęścia”, „Dobrzy ludzie”), kaowca Lisiutkina – Rołan Bykow („Komisarz”, „Listy martwego człowieka”), budowlańca Tolika – Anatolij Sołonicyn („Andriej Rublow”, „Solaris”), a kołchoźnicę Oksanę – Lidia Fiedosiejewa-Szukszyna („Kalina czerwona”, „Nieszczęście”).
koniec
5 stycznia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.