East Side Story: Trauma, trauma i… po traumie [Dmitrij Konstantinow „Grzesznik” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Obraz Dmitrija Konstantinowa opowiada o skomplikowanych relacjach ojca z synem, nad którymi ciąży pewne bardzo dramatyczne wydarzenie sprzed lat. Aby raz na zawsze wyjaśnić tajemnicę z przeszłości, Wład zaczyna rozgrzebywać stare rany, czym – jak można mniemać – nikomu się nie przysłuży. Otwarte natomiast do samego końca pozostaje pytanie, kto jest tytułowym „Grzesznikiem”.
East Side Story: Trauma, trauma i… po traumie [Dmitrij Konstantinow „Grzesznik” - recenzja]Obraz Dmitrija Konstantinowa opowiada o skomplikowanych relacjach ojca z synem, nad którymi ciąży pewne bardzo dramatyczne wydarzenie sprzed lat. Aby raz na zawsze wyjaśnić tajemnicę z przeszłości, Wład zaczyna rozgrzebywać stare rany, czym – jak można mniemać – nikomu się nie przysłuży. Otwarte natomiast do samego końca pozostaje pytanie, kto jest tytułowym „Grzesznikiem”.
Dmitrij Konstantinow ‹Grzesznik›EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Grzesznik | Tytuł oryginalny | Грешник | Reżyseria | Dmitrij Konstantinow | Zdjęcia | Gleb Wawiłow | Scenariusz | Dmitrij Konstantinow | Obsada | Andriej Smoliakow, Jewgienij Antropow, Dmitrij Kuliczkow, Jewgienija Dmitrijewa, Liubow Nowikowa, Daria Ursuliak, Maria Bołonkina, Dmitrij Muchamadiejew, Władimir Kapustin, Władimir Winogradow, Jelena Polianska, Jewgienij Sierow | Muzyka | Darin Sysojew | Rok produkcji | 2014 | Kraj produkcji | Rosja | Czas trwania | 100 min | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Pochodzący z Nowosybirska Dmitrij Konstantinow (rocznik 1968) jest zarówno scenarzystą filmowym – vide całkiem przyzwoity współczesny eastern Tigrana Keosajana „ Miraż” (2008) – jak i specjalizującym się w obrazach telewizyjnych reżyserem. Ponad rok temu omawialiśmy w „Esensji” jego „ Pożegnanie” z Alioną Babienko w roli głównej. Od tamtej pory Konstantinow nakręcił kolejne dwa dzieła: dramat psychologiczny „Grzesznik” oraz opowiadający o czasach radzieckich ośmioodcinkowy serial obyczajowy (z nutką mistycyzmu) „Cudotwórca” (2014), na planie którego udało mu się zresztą zgromadzić pokaźne grono cenionych aktorów, jak chociażby Fiodora Bondarczuka, Annę Michałkową, Galinę Polskich, Filipa Jankowskiego oraz Oksanę Fanderę. Jedną z ról drugoplanowych reżyser powierzył natomiast Jewgienijowi Antropowowi, któremu zaproponował również wcielenie się w główną postać w „Grzeszniku”. Wciąż wyglądający jak nastolatek Antropow – znany między innymi z dramatów „ Słowo jak głaz” (2007), „ Sniegir” (2009), „ Trzy kobiety Dostojewskiego” (2010) oraz „ Konwój” (2012) – nie odmówił. I dobrze się stało, ponieważ jego kreacja jest jedną z najmocniejszych stron filmu. Choć „Grzesznik” jest filmem telewizyjnym, swoją oficjalną premierę miał we wrześniu ubiegłego roku podczas festiwalu „Amurska Jesień” w dalekowschodnim, leżącym tuż nad granicą z Chinami Błagowieszczeńsku. Na mały ekran trafił jednak dopiero w tym roku; pod koniec maja zaprezentował go nadawany w Izraelu rosyjskojęzyczny Kanał 9. Główną postacią dramatu jest Wład(isław) Wiktorowicz Łaptiew, dwudziestokilkuletni mężczyzna, który nie potrafi poradzić sobie z demonami przeszłości. Żyje z dnia na dzień, nierzadko prowokując los. Potrafi być jednocześnie arogancki i ujmujący; w tym drugim pomaga mu bardzo młodzieńczy wygląd. Przez swój styl bycia, nie stroniący od przypadkowych przygód z kobietami, jest utrapieniem dla swojego ojca, Wiktora Michajłowicza, który pragnie tylko jednego – by syn się ustatkował. Ale on tak naprawdę tego nie chce; jego sposób bycia jest bowiem w rzeczywistości krzykiem sprzeciwu wobec ojca, którego Wład oskarża o rodzinne nieszczęście. Kiedy chłopiec miał cztery lata, zginęła – i to praktycznie na jego oczach – jego matka. Kobieta została zamordowana, sprawców nigdy nie ujęto. Niewyjaśniona po dziś dzień pozostaje też przyczyna tragedii. Wład jest przekonany, że mogło to mieć związek z interesami prowadzonymi przez Wiktora Michajłowicza. Ale czy na pewno? Żeby raz na zawsze wyjaśnić zagadkę, mężczyzna postanawia przeprowadzić własne dochodzenie, w tym celu odnajduje dawno nie widzianą rodzinę – ciotkę Zinaidę Nikitinę (siostrę matki), jej męża Paszę, który wiele lat temu porzucił najbliższych i popadł w alkoholizm; z kolei by zbliżyć się do ich córki, a swojej kuzynki, Julii, podrywa jej współlokatorkę Marianę. Wład ma nadzieję, że dzięki rozmowom z nimi uda mu się poskładać rodzinne puzzle i znaleźć wreszcie odpowiedź na nurtujące go od dwóch dekad pytania: Kto stał za śmiercią matki? I dlaczego w ogóle kobieta musiała zginąć? „Śledztwo” prowadzone przez syna irytuje jedynie ojca, który przez wszystkie te lata zdołał poukładać sobie życie od nowa i nie widzi teraz większego sensu w rozdrapywaniu dopiero co z trudem zagojonych ran. Nie trzeba chyba dodawać, że postępowanie Wiktora Michajłowicza jedynie podsyca zainteresowanie całą sprawą Włada, który podejrzewa, że wina może leżeć po stronie ojca. Ale takie rozwiązanie byłoby zbyt proste. Grzebiąc w przeszłości, Wład idzie za nitką i powoli dociera do kłębka. Ale czy pozna prawdę? Dmitrij Konstantinow, który jest również scenarzystą „Grzesznika”, nie daje jednoznacznej odpowiedzi, a jedynie sugeruje pewne wyjaśnienia. Co mogłoby być dużym plusem filmu, gdyby tylko twórcy udało się odpowiednio zbudować napięcie. Tymczasem finał rozegrany jest w zbyt szybkim tempie (co wywołuje wrażenie pójścia na skróty) i w rzeczywistości nie zaspokaja do końca ciekawości widza. Z jednych wina zostaje zdjęta, inni natomiast biorą ją na swoje barki, otwierając tym samym drogę do kolejnego rodzinnego dramatu. Na plan pierwszy wybija się tym samym postać wujka Paszy, kto wie, czy nie najtragiczniejszej i tym samym najciekawszej postaci spośród wszystkich bohaterów. Choć z drugiej strony nieco sztampowej. Z iloma już bowiem alkoholikami, wychodzącymi z nałogu i pragnącymi zadośćuczynić wyrządzone krzywdy mieliśmy w kinie do czynienia? Wątpliwości może też budzić kilka szczegółów, które ponownie sprawiają wrażenie nazbyt daleko idącej interwencji autora scenariusza, mającej na celu ułatwienie bohaterom osiągnięcia zamierzonego przez Konstantinowa celu. Bo skąd niemający dotąd nawet własnego dachu nad głową menel bierze nagle, gdy jest mu to potrzebne, broń? Za ścieżkę dźwiękową do „Grzesznika” odpowiada doświadczony Darin Sysojew, któremu dane było już pracować przy wielu projektach kinowych (nawet wysokobudżetowych), jak chociażby „ Prostytutki” (2006) Jurija Moroza, „ Kandahar” (2009) Andrieja Kawuna czy „ Wasilisa” (2014) Antona Siwiersa. Tym bardziej może dziwić fakt, że muzyka jest jedną ze słabszych stron filmu. Widać zabrakło już funduszy na orkiestrowe aranżacje i trzeba było poprzestać na syntezatorowych brzmieniach, zarejestrowanych w przydomowym studiu kompozytora. Zaskoczeniem za to – i to jak najbardziej pozytywnym – mogą być natomiast zdjęcia Gleba Wawiłowa, któremu – mimo ograniczeń typowych dla produkcji telewizyjnych (związanych także z niedoborem środków finansowych) – udało się oddać nostalgiczno-depresyjny nastrój dzieła. Owszem, przysłużyła mu w tym w pewnym sensie pora roku (akcja obrazu Konstantinowa rozgrywa się zimą), ale przecież gdyby operator nie był specjalistą w swoim fachu, nie pomógłby mu nawet śnieg na ulicach. Poza Antropowem, o którym bywa już okazja wspomnieć, reżyser rodem z Nowosybirska zaprosił do pracy jeszcze dwóch cenionych w Rosji aktorów charakterystycznych. W ojca Włada, Łaptiewa seniora, wcielił się Andriej Smoliakow („ Wysocki”, „ Stalingrad”, „ Gwiazda”), a w wujka Paszę Nikitina – Dmitrij Kuliczkow („ Twierdza brzeska”, „ Major”, „ Dureń”). W studentkę Marianę wcieliła się dwudziestoczteroletnia piękność Liubow Nowikowa („ Dzika róża”, „ Opowiadania”, „ Film o Aleksiejewie”), natomiast w jej ciężarną przyjaciółkę Julię – Daria Ursuliak, córka reżysera Siergieja Ursuliaka i aktorki Liki Nifontowej, która po studiach humanistycznych (na wydziale historyczno-filologicznym) zdecydowała się uczyć aktorstwa (w murach stołecznej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina) i dla której występ w „Grzeszniku” był dorosłym debiutem. Warto wspomnieć jeszcze o użyczającej swej twarzy ciotce Zinaidzie Jewgieniji Dmitrijewej, która wcześniej dała się poznać dzięki rolom w „ Podporuczniku Romaszowie” oraz „ Domu”.
|