Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Riczard Wiktorow
‹Trzecia rakieta›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzecia rakieta
Tytuł oryginalnyТретья ракета
ReżyseriaRiczard Wiktorow
ZdjęciaAndriej Kiriłłow, Nikita Chubow
Scenariusz
ObsadaStanisław Liubszyn, Gieorgij Żżonow, Spartak Fiedotow, Nadieżda Siemiencowa, Igor Komarow, Jurij Dubrowin, Leonid Dawydow-Subocz, Władimir Prokofjew, Jewgienij Gwozdiew, Iwan Żarow
MuzykaJewgienij Glebow
Rok produkcji1963
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania76 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Przysypani ziemią
[Riczard Wiktorow „Trzecia rakieta” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Miał szczęście Wasil Bykau, że trafił na Riczarda Wiktorowa, który postanowił jako pierwszy przenieść na ekran prozę białoruskiego pisarza. I, co najważniejsze, zrobił to w sposób mistrzowski. „Trzecia rakieta” to nakręcony skromnymi środkami, kameralny dramat wojenny, w którym reżyser eksponuje ludzkie postawy i charaktery w sytuacji ekstremalnej. I robi to tak, że trudno nie zaangażować się emocjonalnie.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Przysypani ziemią
[Riczard Wiktorow „Trzecia rakieta” - recenzja]

Miał szczęście Wasil Bykau, że trafił na Riczarda Wiktorowa, który postanowił jako pierwszy przenieść na ekran prozę białoruskiego pisarza. I, co najważniejsze, zrobił to w sposób mistrzowski. „Trzecia rakieta” to nakręcony skromnymi środkami, kameralny dramat wojenny, w którym reżyser eksponuje ludzkie postawy i charaktery w sytuacji ekstremalnej. I robi to tak, że trudno nie zaangażować się emocjonalnie.

Riczard Wiktorow
‹Trzecia rakieta›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTrzecia rakieta
Tytuł oryginalnyТретья ракета
ReżyseriaRiczard Wiktorow
ZdjęciaAndriej Kiriłłow, Nikita Chubow
Scenariusz
ObsadaStanisław Liubszyn, Gieorgij Żżonow, Spartak Fiedotow, Nadieżda Siemiencowa, Igor Komarow, Jurij Dubrowin, Leonid Dawydow-Subocz, Władimir Prokofjew, Jewgienij Gwozdiew, Iwan Żarow
MuzykaJewgienij Glebow
Rok produkcji1963
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania76 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Białoruski pisarz Wasil Bykau, a w wersji rosyjskiej Wasyl Bykow (1924-2003), co jakiś czas wraca na łamy „Esensji”: albo jako autor wybitnych nowel i powieści o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (vide „Sotnikow”, 1970; „We mgle”, 1986/1988; „Obława”, 1988/1990), albo też zrealizowanych na ich podstawie filmów – i to zarówno w czasach radzieckich (na przykład „Dożyć do świtu”, 1975; „Wniebowstąpienie”, 1976), jak i po upadku Kraju Rad („Zaginieni na wojnie”, 2008; „We mgle”, 2012; „Lejtnant”, 2016). Ta nieustająca popularność Bykaua, który jednak – głównie z przyczyn politycznych – nie jest hołubiony w ojczyźnie, wynika z jego osobistego doświadczenia wojennego. Jako nastolatek wstąpił do Armii Czerwonej i przeszedł robiący ogromne wrażenie szlak bojowy: od Ukrainy, poprzez Mołdawię, Rumunię, Bułgarię, Węgry i Jugosławię, by ostatecznie w maju 1945 roku dotrzeć ze swoją jednostką do Austrii.
Pisząc o wojnie, pisał więc o tym, czego sam boleśnie doświadczył. A że nie stronił przy okazji od stawiania swoich bohaterów przed trudnymi wyborami moralnymi – trudno się dziwić, że jego proza jest po dziś dzień aktualna i że z tego powodu wciąż sięgają po nią kolejne pokolenia reżyserów. Zrealizowana w 1963 roku „Trzecia rakieta” była pierwszą ekranizacją twórczości Bykaua. Na potrzeby filmu Białorusin, który był także jego scenarzystą, zaadaptował własną powieść napisaną w 1961 roku, a rok później opublikowaną najpierw w języku białoruskim (w ukazującym się w Mińsku miesięczniku literacko-artystycznym i społeczno-politycznym „Маладосць”), następnie natomiast przetłumaczoną na rosyjski. Jej ekranizacji podjął się trzydziestoczteroletni wówczas Riczard Nikołajewicz Wiktorow (1929-1983), dla którego był to trzeci – po dyplomowym „Na ziemi mojej zielonej” (1959) oraz „Przed nami zakręt” (1960) – obraz pełnometrażowy, a drugi nakręcony dla mińskiej wytwórni „Biełaruśfilm”.
„Trzecia rakieta” – zrealizowana na filmowej „prowincji”, czyli poza największymi studiami – jest filmem kameralnym i czarno-białym. Pod tym względem przypomina powstałe w tym samym czasie, również poświęcone Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, pełnometrażowe debiuty Andrieja Tarkowskiego „Dziecko wojny” (1962) i Andrieja Smirnowa „Piędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]” (1964). Akcja obrazu Wiktorowa rozgrywa się na terenie Białorusi – trudno orzec autorytatywnie, w którym dokładnie momencie wojny niemiecko-radzieckiej, ale z dużym prawdopodobieństwem jest to 1943 bądź 1944 rok. Kilkuosobowy oddział artylerzystów od trzech dni gnije w okopach, czekając na rozkazy. Dowodzi nim starszy sierżant Żołtych, który jeszcze niedawno pracował w kołchozie. Pietrow trafił na front białoruski prosto z Jakucji, z kolei młody Wasia Łozniak przed wojną ukończył szkołę pedagogiczną, ale nie zdążył rozpocząć pracy w zawodzie nauczyciela. Łukjanow był architektem, ale gdy zaszła potrzeba, szybko przystosował się do roli dowódcy.
Ba! dosłużył się nawet stopnia oficerskiego (został lejtnantem), był dowódcą oddziału saperów, lecz po tym jak został ranny w walce, trafił do niewoli. Kiedy na powrót znalazł się wśród swoich (czy uciekł z rąk Niemców, tego nie wiadomo), potraktowano go z całą surowością nieludzkiego stalinowskiego prawa – został zdegradowany i wysłany do batalionu karnego. Odpokutowawszy swoje, trafił w końcu pod komendę Żołtycha. Nie przeszkadza to jednak wrednemu i cwanemu Aloszy Zadorożnemu wypominać Łukjanowowi pobyt w niewoli. Skład oddziału dopełnia jeszcze „człowiek z blizną” – Kriwionok. Możemy się jedynie domyślać, że i z nim los nie obchodził się łaskawie. Twarz kryminalisty zdaje się podpowiadać, czym trudnił się przed 1941 rokiem, ale jednego na pewno nie można mu odmówić – jest odważny i honorowy. Jedyną kobietą jest w tym towarzystwie sanitariuszka Lusia, która pojawia się co kilka dni, przynosząc listy od bliskich.
Po trzech dniach oczekiwania zbliża się wreszcie moment, w którym Żołtych i jego żołnierze muszą udowodnić swoją przydatność. Przesuwa się front i szóstka artylerzystów nagle znajduje się na jego pierwszej linii. Niemcy próbują przebić się, a ich zadaniem – misją praktycznie samobójczą – jest powstrzymać ich. W tak ekstremalnej sytuacji dają o sobie znać prawdziwe ludzkie charaktery. Okazuje się, kto jest jedynie „mocny w gębie”, a kto nie boi się hardo spojrzeć śmierci prosto w twarz. Kto jest „podszyty tchórzem”, a kto gdy już nie ma amunicji, gotów jest walczyć z wrogiem wręcz. Bądź wykorzystując do tego, mające przecież zupełnie inne przeznaczenie, flary, czyli rakiety świetlne, które dały tytuł powieści i filmowi. W ostatnich minutach „Trzeciej rakiety” reżyser zaserwował widzowi sporą porcję emocji i wzruszeń; nie sposób bowiem oglądać to, co dzieje się na ekranie, bez poczucia bólu psychicznego i bez współczucia wobec bohaterów. Obraz Wiktorowa zawiera to wszystko, co stało się także wyznacznikiem kolejnych ekranizacji prozy Bykaua i co decydowało o ich wyjątkowości.
Niezwykła jest też obsada aktorska. W głównej roli niedoszłego nauczyciela Łozniaka pojawia się Stanisław Liubszyn („Monolog”, „Wezwij mnie w świetlistą dal”, „Kin-dza-dza!”). Starszego sierżanta Żołtycha gra Gieorgij Żżonow („Planeta burz”, „Samolot w płomieniach”), który w czasach stalinowskich przesiedział w więzieniach i łagrach jedenaście lat. Dla filmowego Pietrowa, czyli zmarłego w czerwcu 2020 roku Spartaka Fiedotowa, notabene prawdziwego Jakuta (vide „Snajper z Jakucji”), był to natomiast debiut filmowy. Lusię z kolei zagrała żona reżysera, Nadieżda Siemiencowa („Kuter Iwana”, „Mimino”). Riczard Wiktorow etatowo obsadzał ją w swoich obrazach, później pojawiła się więc także w najpopularniejszych po dziś dzień jego dziełach, to jest fantastycznonaukowych „W drodze na Kasjopeję” (1973) i „Spotkanie na Kasjopei” (1974) oraz „Przez ciernie do gwiazd [Per aspera ad astra]” (1980).
koniec
9 lutego 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.