Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tołomusz Okiejew
‹Czerwone jabłko›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzerwone jabłko
Tytuł oryginalnyКрасное яблоко [Кызыл алма]
ReżyseriaTołomusz Okiejew
ZdjęciaKonstantin Orozalijew
Scenariusz
ObsadaSujmenkuł Czokmorow, Gulsara Ażybekowa, Tattybubu Tursunbajewa, Anara Makekadyrowa, Sabira Kumuszalijewa, Aliman Dżangorozowa, Baky Omuralijew, Asanbek Umuralijew, Czorobek Dumanajew
MuzykaSándor Kallós
Rok produkcji1975
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania83 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Hymn do niespełnionej miłości
[Tołomusz Okiejew „Czerwone jabłko” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czingiz Ajtmatow przyzwyczaił czytelników do tego, że jest prozaikiem potrafiącym nadzwyczaj pięknie pisać o miłości. Zazwyczaj jednak uczucie to łączyło bohaterów żyjących w górskich aułach, z dala od cywilizacji. W opowiadaniu „Czerwone jabłko” głównymi bohaterami uczynił on małżeństwo intelektualistów mieszkających w stolicy sowieckiej Kirgizji. I ten właśnie tekst zdecydował się przenieść na ekran Tołomusz Okiejew.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Hymn do niespełnionej miłości
[Tołomusz Okiejew „Czerwone jabłko” - recenzja]

Czingiz Ajtmatow przyzwyczaił czytelników do tego, że jest prozaikiem potrafiącym nadzwyczaj pięknie pisać o miłości. Zazwyczaj jednak uczucie to łączyło bohaterów żyjących w górskich aułach, z dala od cywilizacji. W opowiadaniu „Czerwone jabłko” głównymi bohaterami uczynił on małżeństwo intelektualistów mieszkających w stolicy sowieckiej Kirgizji. I ten właśnie tekst zdecydował się przenieść na ekran Tołomusz Okiejew.

Tołomusz Okiejew
‹Czerwone jabłko›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzerwone jabłko
Tytuł oryginalnyКрасное яблоко [Кызыл алма]
ReżyseriaTołomusz Okiejew
ZdjęciaKonstantin Orozalijew
Scenariusz
ObsadaSujmenkuł Czokmorow, Gulsara Ażybekowa, Tattybubu Tursunbajewa, Anara Makekadyrowa, Sabira Kumuszalijewa, Aliman Dżangorozowa, Baky Omuralijew, Asanbek Umuralijew, Czorobek Dumanajew
MuzykaSándor Kallós
Rok produkcji1975
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania83 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Mało kto potrafił tak pięknie pisać o miłości (często nieszczęśliwej), jak kirgiski mistrz pióra Czingiz Torekułowicz Ajtmatow (1928-2008). Nic więc dziwnego, że po jego melodramatyczne opowiadania i powieści, nierzadko obleczone w kostium historyczny (choć nie cofał się w czasie dalej niż do wojny domowej w Rosji), chętnie sięgali filmowcy – vide „Przełęcz” (1961) Aleksieja Sacharowa, „Pierwszy nauczyciel” (1965) Andrieja Konczałowskiego, „Dżamila” (1968) Iriny Popławskiej czy „Echo miłości” (1974) Bołotbeka Szamszyjewa. Zazwyczaj jednak akcja tych dzieł rozgrywała się w położonych w wysokich górach Kirgizji aułach, a ich bohaterami byli wieśniacy (z wyjątkiem ostatniego ze wspomnianych filmów). Tymczasem w nakręconym w połowie lat 70. „Czerwonym jabłku” po raz pierwszy głównymi dramatis personae stali się mieszkańcy ówczesnej stolicy republiki, to jest Frunze, czyli dzisiejszego Biszkeku.
Po opublikowane po raz pierwszy w 1964 roku opowiadanie Ajtmatowa sięgnął wielce zasłużony dla kinematografii kirgiskiej reżyser i scenarzysta Tołomusz Okiejew (1935-2001). Urodził się we wsi, która dzisiaj nosi nazwę Bokonbajewo. Na studia wybrał się jednak do położonego o tysiące kilometrów od rodzinnych stron Leningradu, gdzie pod koniec lat 50. ubiegłego wieku został absolwentem Instytutu Kinoiżynierii (obecnego Państwowego Sankt-Petersburskiego Instytutu Kina i Telewizji). Wróciwszy do ojczyzny, został zatrudniony jako dźwiękowiec w wytwórni „Kirgizfilm” i w tej właśnie roli pracował przy „Znoju” (1962) Łarisy Szepitko. Dla młodego Okiejewa był to jednocześnie pierwszy zawodowy kontakt z prozą Czingiza Torekułowicza. Zapewne nie przewidywał wówczas, że kilkanaście lat później powróci do niej, ale już jako twórca odpowiadający za całość projektu.
Okiejew szybko zresztą doszedł do wniosku, że bycie jedynie dźwiękowcem na planie filmowym to za mało jak na jego ambicje i talent, dlatego zdecydował się na kontynuowanie nauki na Wyższych Kursach Scenariopisarstwa i Reżyserii w Moskwie, co w połowie lat 60. otworzyło mu furtkę do zostania pełnoprawnym reżyserem. Zaczął od dokumentalnego obrazka „Oto konie” (1965), rok później nakręcił debiutancką pełnometrażową fabułę – „Niebo naszego dzieciństwa”. Potem powstały jeszcze „Pokłonić się ogniowi” (1971) – dramat biograficzny o Urkui Salijewej, jednej z pierwszych kirgiskich komsomołek, która została zamordowana przez bandytów, oraz zrealizowany w Kazachstanie przygodowy obraz „Dziki” (1973) o losie samotnego wilka (w znaczeniu dosłownym, nie symbolicznym). Dzięki tym dziełom Okiejew wyrobił sobie nazwisko, w efekcie mógł dostąpić zaszczytu realizacji filmu na podstawie prozy najwybitniejszego kirgiskiego pisarza.
Scenariusz powstał we współpracy z samym Ajtmatowem oraz Rosjanką Elgą Łyndiną (która rok wcześniej wspomagała Czingiza Torekułowicza przy pracy nad telewizyjnym „Echem miłości”). Pierwszy pokaz odbył się w lipcu 1975 roku podczas IX Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie, gdzie „Czerwone jabłko” pokazane zostało w konkursie głównym. Nagród ani wyróżnień żadnych nie zdobyło, lecz należy podkreślić, że akurat wtedy konkurencja była bardzo silna (główne laury zgarnęły „Dersu Uzała” Akiry Kurosawy, w którym zresztą epizodyczną rolę zagrał Sujmenkuł Czokmorow, odtwórca postaci Temira, oraz komediodramat Ettorego Scoli „Tacy byliśmy zakochani”). Do szerokiej dystrybucji w Związku Radzieckim dzieło Okiejewa trafiło 8 marca następnego roku (a więc w Międzynarodowym Dniu Kobiet) i choć banku nie rozbiło, to jednak przyciągnęło do kin prawie 5 milionów widzów, co – jak na film pochodzący z prowincjonalnej (z perspektywy Moskwy czy Leningradu) Kirgizji – nie było wcale złym wynikiem.
Główni bohaterowie „Czerwonego jabłka” to frunzeńskie małżeństwo intelektualistów: Temir (gra go wspomniany już wcześniej Sujmenkuł Czokmorow, znany również z głównej roli w „Dżamili”), artysta malarz przed czterdziestką, oraz Sabira (Gulsara Ażybekowa), popularna prezenterka telewizyjna. Jak na warunki radzieckie, żyje im się całkiem nieźle: mają własne mieszkanie (z telefonem), samochód, Temir dysponuje jeszcze pracownią malarską, a ich córka Anara (jedyna rola młodziutkiej Anary Makekadyrowej) uczy się gry na pianinie stojącym w jednym z pokojów. Nie każdego było wtedy stać na takie luksusy. Jedyne, czego brakuje w ich związku to… głębokiego uczucia. Może kiedyś było, lecz w zderzeniu z prozą życia zdążyło się wypalić. Każde z małżonków żyje w zasadzie na własną rękę, często dochodzi między nimi do kłótni. Tym, co ich łączy, jest dziecko. I wspólne mieszkanie.
Gdy na ulicach Frunze mieszkańcy świętują Pierwszego Maja, którą to uroczystość Sabira relacjonuje w telewizji, Temir spokojnie przechadza się między rozradowanymi ludźmi. Nagle jego uwagę przykuwa znajdująca się w tłumie piękna kobieta. Idzie za nią, ale niebawem traci ją z oczu. To nieoczekiwane spotkanie wywołuje w mężczyźnie wspomnienia sprzed lat, kiedy to jako przybywający na przepustkę w rodzinne strony marynarz Floty Oceanu Spokojnego zakochał się platonicznie w pewnej nieznajomej (Tattybubu Tursunbajewa znana z „Matczynego pole”, „Żołnierzyka” i „Echa miłości”). Uczucie było tak silne, że zaczął za nią chodzić, nie odstępując niemal na krok; w bibliotecznej czytelni obserwuje ją z oddali, rysując w zeszycie jej portret; rozmawia z nią w myślach. Nie ma jednak śmiałości, by podejść, zagadać, poprosić o spotkanie, wspólny spacer.
Po latach, już jako dojrzały mężczyzna, Temir powraca do tamtych wydarzeń, rozpatruje je w kontekście utraconej szansy, zastanawia się, czy gdyby na miejscu Sabiry była tamta kobieta – jego życie dzisiaj wyglądałoby inaczej? Byłby szczęśliwszy? Z radością wracałby do domu, w którym oczekiwałaby go kochająca żona? Mieliby więcej dzieci? Nie chodziliby własnymi ścieżkami, mijając się nawet w niewielkim mieszkaniu w bloku? „Czerwone jabłko” – tytuł ma swoje znaczenie symboliczne – to historia miłości niespełnionej, uczucia, któremu nie dane było rozkwitnąć i dojrzeć. Dlaczego? Nieco przekornej odpowiedzi na to pytanie reżyser udziela w jednej z ostatnich scen. Film Tołomusza Okiejewa to w sumie typowa dla tego okresu dramatyczna opowieść miłosna z życia radzieckiej inteligencji. Pod tym względem wpisuje się w ogólniejszy trend reprezentowany przez takie obrazy, jak „Cudze listy” (1975) Ilji Awerbacha, „Ta jedyna…” (1975) Josifa Chejfica, „Dzienny pociąg” (1976) Inessy Sieliezniowej czy „Dziwna kobieta” (1977) Julija Rajzmana.
Wartością dodaną jest jednak lokalny koloryt, pojawiające się w filmie nawiązania do tradycji i obyczajów środkowoazjatyckich. Ba! nawet jedna z piosenek rockowych, jakie gra zespół podczas wesela, w którym jako zaproszeni goście uczestniczą Sabira i Temir, wykonywana jest w języku kirgiskim. W ogóle „Czerwone jabłko” należy pochwalić za romantyczną, ale wcale nie banalną, ścieżkę dźwiękową autorstwa mającego korzenie węgierskie Sándora Kallósa („Spotkanie z synem”). Dla Okiejewa adaptacja prozy Ajtmatowa było wypłynięciem na szersze wody; stał się twórcą dostrzeganym już nie tylko w republikach Azji Środkowej, lecz w całym Kraju Rad. Do końca swojej reżyserskiej kariery nakręcił jeszcze cztery filmy: współczesne dramaty „Sztorm” (1977) i „Złota jesień” (1980), przygodową baśń „Potomek Białego Lamparta” (1984) oraz zrealizowany w koprodukcji z kinematografią syryjską melodramat historyczny „Miraże miłości” (1986). Z prozą Ajtmatowa zetknął się jeszcze, pomagając ormiańskiemu reżyserowi Karenowi Geworkianowi w pracy nad scenariuszem do „Łaciatego psa biegnącego brzegiem morza” (1990). Po upadku Związku Radzieckiego i ogłoszeniu niepodległości Kirgistanu Okiejew założył pierwsze prywatne studio filmowe w kraju i zajął się produkcją.
koniec
29 czerwca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.