Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jurij Bykow
‹Fabryka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFabryka
Tytuł oryginalnyЗавод
ReżyseriaJurij Bykow
ZdjęciaWładimir Uszakow
Scenariusz
ObsadaDenis Szwedow, Władisław Abaszyn, Andriej Smoliakow, Aleksander Bucharow, Dmitrij Kuliczkow, Iwan Jankowski, Aleksandr Worobjow, Siergiej Sosnowski, Jurij Tarasow, Aleksiej Komaszko, Kirył Połuchin, Aleksiej Faddiejew, Ilja Sokołowski, Boris Niewzorow
MuzykaJurij Bykow, Iwan Isjanow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiArmenia, Francja, Rosja
Czas trwania109 minut
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Przeżyć za wszelką cenę
[Jurij Bykow „Fabryka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy Jurij Bykow kręci film, można mieć pewność, że będzie to obraz na ważny temat. By jednak zainteresować jak najszersze grono widzów, opowiadając o sprawach istotnych, sięga po atrakcyjną dla nich formę – dramatu sensacyjnego bądź thrillera. Nie inaczej jest w przypadku „Fabryki”, w której reżyser pochylił się na nad losem zwalnianych z pracy robotników.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Przeżyć za wszelką cenę
[Jurij Bykow „Fabryka” - recenzja]

Gdy Jurij Bykow kręci film, można mieć pewność, że będzie to obraz na ważny temat. By jednak zainteresować jak najszersze grono widzów, opowiadając o sprawach istotnych, sięga po atrakcyjną dla nich formę – dramatu sensacyjnego bądź thrillera. Nie inaczej jest w przypadku „Fabryki”, w której reżyser pochylił się na nad losem zwalnianych z pracy robotników.

Jurij Bykow
‹Fabryka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFabryka
Tytuł oryginalnyЗавод
ReżyseriaJurij Bykow
ZdjęciaWładimir Uszakow
Scenariusz
ObsadaDenis Szwedow, Władisław Abaszyn, Andriej Smoliakow, Aleksander Bucharow, Dmitrij Kuliczkow, Iwan Jankowski, Aleksandr Worobjow, Siergiej Sosnowski, Jurij Tarasow, Aleksiej Komaszko, Kirył Połuchin, Aleksiej Faddiejew, Ilja Sokołowski, Boris Niewzorow
MuzykaJurij Bykow, Iwan Isjanow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiArmenia, Francja, Rosja
Czas trwania109 minut
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że kiedy Jurij Anatoljewicz Bykow zabiera głos, odbija się on szerokim echem w społeczeństwie. W swoich filmach Rosjanin tropi bowiem zaciekle patologie władzy, choć – zapewne nie chcąc narażać się decydentom na najwyższych szczeblach – robi to w skali mikro. Akcję umieszcza nie w Moskwie czy Petersburgu, lecz w miastach prowincjonalnych. Nikt chyba jednak nie ma wątpliwości, że tak naprawdę jest to jedynie rodzaj zasłony dymnej, bo przecież to, co dzieje się w odległości kilkuset (czy nawet tysięcy) kilometrów od stolicy, ma miejsce również – tylko w znacznie większej skali – w centrum państwa. Kiedy uderza w lokalnych oligarchów, rykoszetem dostaje się także tym działającym w skali całego kraju. Jest przy tym zresztą dużo mniej subtelny niż na przykład Andriej Zwiagincew (vide „Lewiatan”) czy nieżyjący już od prawie sześciu lat Aleksiej Bałabanow („Palacz”). Bykow, w przeciwieństwie do swoich starszych kolegów po fachu, ale podobnie jak w naszym kraju Wojciech Smarzowski, potrafi bowiem przywalić bezlitośnie prosto między oczy.
Jest poza tym jeszcze jeden wspólny mianownik wszystkich pełnometrażowych dzieł Jurija Anatoljewicza – przypomnijmy: „Żyć” (2010), „Major” (2013), „Dureń” (2014), a teraz dodatkowo „Fabryka” (2018) – są one skonstruowane według schematu antycznego dramatu, przy zachowaniu jedności miejsca, czasu i akcji. A jeśli dorzucimy do tego problemy moralne, stawiające bohaterów w sytuacjach nie do pozazdroszczenia, w efekcie otrzymujemy fabuły – oczywiście przy zachowaniu proporcji – na miarę Ajschylosa, Eurypidesa i Sofoklesa. Nie inaczej jest z „Fabryką”, która swą premierę światową miała we wrześniu ubiegłego roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, lecz do szerokiej dystrybucji kinowej w Rosji trafiła dopiero 7 lutego. Ponad cztery lata po wstrząsającym „Durniu”! Co Bykow robił w tym czasie? Na pewno nie próżnował. Nakręcił bowiem dwa kryminalne (ten drugi z wątkami szpiegowskimi) seriale telewizyjne: „Metodę” (2015) i „Śpiących” (2017). A teraz pracuje nad kolejnym obrazem kinowym – dreszczowcem „Strażnik”, który powinien być gotowy jeszcze w tym roku.
Wróćmy jednak do „Fabryki”, która jest kolejną w kinie rosyjskim próbą zwrócenia uwagi na nierówności ekonomiczne i wynikającą z tego niesprawiedliwość społeczną. Jednocześnie kolejną, w której przeciwko oligarchicznemu systemowi władzy występuje – z góry skazana, zdawałoby się, na porażkę – jednostka. Taki motyw wykorzystał już, jak wiemy, Andriej Zwiagincew w „Lewiatanie” (2014). Ale przed (i po) nim byli inni, jak chociażby Boris Chlebnikow w „Długim i szczęśliwym życiu” (2012) czy – to przykłady tematycznie jeszcze bliższe „Fabryce” – Swietłana Baskowa w „Dla Marksa…” (2012) oraz Karen Geworkian w „Całej naszej nadziei…” (2016). Dzieło Bykowa wpisuje się więc w narrację (bo mówienie o „nurcie” byłoby chyba jednak stwierdzeniem na wyrost) obecną w kinematografii rosyjskiej od kilku dobrych lat, ale – mimo pełnienia ważkiej roli społecznej – pozostającą na jej marginesie. Co można zrozumieć, wiedząc, kto i jakimi metodami rządzi gospodarką.
Akcja „Fabryki” – podobnie jak wszystkich wcześniejszych dzieł Jurija Anatoljewicza – rozgrywa się na prowincji. Nawet trudno powiedzieć, jaki to jest region Rosji. Miasto, które dostarcza tytułowemu zakładowi pracowników, nawet się w nim nie pojawia. Widać je wprawdzie, ale w dużej odległości, jako złowrogie memento – miejsce, z którego dociera to, co najgorsze. Głównym bohaterem obrazu jest Siedoj, okaleczony fizycznie i psychicznie były żołnierz, weteran wojenny i specnazowiec, który po powrocie do cywila nie potrafi przystosować się do normalnego życia. Klepie biedę, pracując za grosze jako robotnik w tytułowej fabryce. Trzyma się na uboczu, nie angażuje w konflikty, które wybuchają jak w każdym miejscu pracy. Przychodzi jednak taki moment, kiedy musi przerwać milczenie i przystąpić do działania. To dzień, w którym do zakładu przyjeżdża w otoczeniu swoich „goryli” jego właściciel, lokalny oligarcha Konstantin Dmitrijewicz Kaługin. Podczas spotkania z załogą informuje on robotników, że z powodu bankructwa fabryka zostanie zamknięta za pół roku. Do tego czasu nie będą też wypłacane pensje. Robotnicy otrzymają zaległe płace dopiero po sprzedaży kombinatu.
A za co mają żyć przez ten czas? Skoro już teraz często brakuje im pieniędzy, by utrzymać swoje rodziny… Siedoj przedstawia po pracy swoim kolegom plan: porwą Kaługina, wezmą za niego okup, a potem znikną stąd na zawsze. Plan jest oczywiście ryzykowny, wszak Konstantin Dmitrijewicz ma profesjonalną obstawę, ale to w końcu on – pomysłodawca – ma za sobą służbę w oddziałach specjalnych. Mimo wielu obaw znajduje się kilku desperatów gotowych podjąć ryzyko. Pierwsza część akcji kończy się sukcesem – uprowadzają Kaługina i zamykają się z nim w hali fabrycznej. Oligarcha, zgodnie z tym, co założyli sobie porywacze, godzi się zapłacić. Telefonicznie wzywa z pieniędzmi szefa swojej ochrony Antona, który organizuje gotówkę, ale przy okazji zbiera również pozostałych „goryli”. I kiedy wydaje się, że sprawa zostanie mimo wszystko załatwiona szybko i w miarę bezboleśnie, na miejscu zdarzenia pojawiają się policyjni antyterroryści. Kto ich wezwał? I po co? W każdym razie ich interwencja może pokrzyżować plany zarówno porywaczy, jak i ludzi Kaługina. Nie trzeba chyba dodawać, że tak właśnie się dzieje.
Większa część akcji rozgrywa się w fabrycznej hali. Tylko od czasu do czasu Bykow zabiera widza na zewnątrz, ale i tak wszystko zostaje zamknięte w murach zakładu. Bo to, co tam się dzieje, nie ma prawa wypłynąć do publicznej wiadomości. Zrujnowałoby to bowiem pozycję Kaługina. Ale tak naprawdę straciliby wszyscy uczestnicy zdarzeń, którzy – z obu stron (czyli i Siedoj, i Anton) – postawili na szali całą swoją przyszłość. Jurij Anatoljewicz, który jest także autorem scenariusza, nie stosuje prostych podziałów. Po dwóch stronach barykady stawia ludzi, którzy mają swoje racje (moralne również), którzy nie są pozbawieni sumienia – tyle że cele, do jakich dążą, wzajemnie się wykluczają. Zawarcie kompromisu wydaje się w takim układzie nierealne. A to, chcąc nie chcąc, musi prowadzić do tragedii. Widz niemal od samego początku czuje narastającą grozę, domyślając się przy tym, że finał całej opowieści będzie nadzwyczaj dramatyczny. Postawieni w sytuacji ekstremalnej bohaterowie zaczynają bowiem zachowywać się instynktownie. Jak zwierzęta, które mają tylko jeden cel: przeżyć! Przeżyć bez względu na to, co to oznacza dla innych.
Początkowo zainteresowanie reżysera koncentruje się głównie na Siedoju, ale z biegiem czasu rozkłada się po równo także na Kaługina i Antona. Nic więc dziwnego, że ich role Bykow powierzył aktorom charakterystycznym, co do których miał pewność, że od pierwszych sekund ich pojawienia się na ekranie przykują uwagę widza. Eksspecnazowca zagrał – znany już z wcześniejszych filmów Jurija Anatoljewicza („Żyć”, „Major”) – Denis Szwedow („Aleksander. Bitwa nad Newą”, „Gwiazda”), Antona – Władisław Abaszyn („Terytorium”, „Nauczyciel”), a Kaługina – Andriej Smoliakow („Stalingrad”, „Topór”). W kumpli Siedoja wcielili się między innymi: Dmitrij Kuliczkow („Rubież”, „Pielgrzym”), Aleksandr Bucharow („Panowie oficerowie: Ratujcie Imperatora”, „Zapis namiętności”) i Iwan Jankowski („Strażnicy nocy”, „Źródło”); z kolei jeden z „goryli” oligarchy ma twarz Kiryła Połuchina („Batalion”, „Iwan”), który pojawił się również w obsadzie „Majora” i „Durnia”. W ścieżce dźwiękowej wykorzystano minimalistyczne kompozycje samego Bykowa, jak i debiutującego w tej roli, dotąd znanego głównie jako aktor serialowy, Iwana Isjanowa („Hardcore”). Za zdjęcia odpowiadał natomiast Władimir Uszakow, dla którego był to debiut w pełnym metrażu; wcześniej pracował głównie przy serialach (vide „Pijana firma” Grigorija Konstantinopolskiego i „Dzieciaki” Niginy Sajfułłajewej).
koniec
3 marca 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.