Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Łungin
‹Dyrygent›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDyrygent
Tytuł oryginalnyДирижёр
ReżyseriaPaweł Łungin
ZdjęciaIgor Griniakin, Aleksandr Simonow
Scenariusz
ObsadaVladas Bagdonas, Inga Obołdina, Siergiej Kołdakow, Karen Badałow, Siergiej Barkowski, Daria Moroz, Arsienij Spasibo, Wsiewołod Spasibo, Lucy Dubinchik, Anna Czipowska, Andriej Sirotin, Aleksandr Strojew
MuzykaGrigorij Alfiejew
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiIzrael, Rosja
Czas trwania83 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Pasja według (nie)świętego Sławy
[Paweł Łungin „Dyrygent” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dyrygent” Pawła Łungina powstał z okazji prawosławnej Paschy – jest więc, bez najmniejszych wątpliwości, filmem głęboko religijnym. Reżyser nie stara się jednak nikogo ewangelizować na siłę, o problemach natury teologicznej – jak niegdyś Krzysztof Kieślowski – mówi dyskretnie, stawiając swoich bohaterów przed poważnymi problemami moralnymi. Jak sobie z nimi radzą? Nie ma prostej odpowiedzi.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Pasja według (nie)świętego Sławy
[Paweł Łungin „Dyrygent” - recenzja]

„Dyrygent” Pawła Łungina powstał z okazji prawosławnej Paschy – jest więc, bez najmniejszych wątpliwości, filmem głęboko religijnym. Reżyser nie stara się jednak nikogo ewangelizować na siłę, o problemach natury teologicznej – jak niegdyś Krzysztof Kieślowski – mówi dyskretnie, stawiając swoich bohaterów przed poważnymi problemami moralnymi. Jak sobie z nimi radzą? Nie ma prostej odpowiedzi.

Paweł Łungin
‹Dyrygent›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDyrygent
Tytuł oryginalnyДирижёр
ReżyseriaPaweł Łungin
ZdjęciaIgor Griniakin, Aleksandr Simonow
Scenariusz
ObsadaVladas Bagdonas, Inga Obołdina, Siergiej Kołdakow, Karen Badałow, Siergiej Barkowski, Daria Moroz, Arsienij Spasibo, Wsiewołod Spasibo, Lucy Dubinchik, Anna Czipowska, Andriej Sirotin, Aleksandr Strojew
MuzykaGrigorij Alfiejew
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiIzrael, Rosja
Czas trwania83 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Sześćdziesięciotrzyletni już dzisiaj Paweł Siemionowicz Łungin to jeden z najważniejszych rosyjskich reżyserów i scenarzystów ostatnich dwóch dekad. Autor filmów, które na początku lat 90. ubiegłego wieku, gdy kinematografia radziecka przeżywała katastrofalny upadek, przywracały widzom wiarę w potęgę ojczystego kina (vide „Taxi Blues”, 1990; „Lunapark”, 1992). W XXI wieku nakręcił trzy obrazy, które najprawdopodobniej zapewnią mu stałe miejsce w historii – politycznego „Oligarchę” (2002), psychologiczno-religijną „Wyspę” (2006) oraz historycznego „Cara” (2009), który opowiadał o konflikcie Iwana IV Groźnego z metropolitą Filipem. Niejako „na boku”, za pieniądze producentów z Luksemburga, zrealizował jeszcze „Bukiet bzu” (20070 – kameralny dramat o emigracyjnych losach jednego z najsłynniejszych kompozytorów rosyjskich ubiegłego wieku Siergieja Rachmaninowa. Najnowsze z dzieł Łungina, „Dyrygent”, przywodzi na myśl właśnie ten obraz – bo brak mu rozmachu i przestrzeni (co samo w sobie oczywiście nie musi być niczym złym), bo niezwykle ważną rolę odgrywa w nim muzyka. Z „Wyspą” i „Carem” łączy go natomiast wydźwięk religijno-moralno-etyczny. Premiera „Dyrygenta” odbyła się w ostatnich dniach marca 2012 roku, a już czternastego kwietnia został on pokazany w telewizji. Nie bez powodu, był to bowiem przeddzień prawosławnej Paschy (święta będącego odpowiednikiem katolickiej Wielkanocy).
Jedną z najważniejszych ról w filmie Pawła Siemionowicza odgrywa muzyka, a mówiąc precyzyjniej – konkretny utwór: skomponowana przez metropolitę Hilariona „Pasja według świętego Mateusza”. Hilarion urodził się w 1966 roku w Moskwie jako Grigorij Alfiejew. Mając osiemnaście lat, został absolwentem średniej szkoły muzycznej (w klasach kompozycji i skrzypiec). Po odbyciu dwuletniej służby wojskowej postanowił zostać zakonnikiem; śluby złożył w Wilnie równo ćwierć wieku temu. Potem studiował w seminarium duchownym, uczył się także w Oksfordzie (filozofia) oraz Paryżu (doktor nauk teologicznych). W 2003 roku został biskupem wiedeńskim i budapesztańskim eparchii Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, które to funkcje pełnił przez sześć lat. Po tym czasie ściągnięto go do stolicy Rosji i postawiono na czele Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego, co oznacza tyle, że od tej pory odpowiada między innymi za kontakty z innymi Kościołami oraz prowadzenie zagranicznych placówek duszpasterskich. Wraz z tą nominacją Hilarion awansował również ekspresowo w hierarchii kościelnej – w marcu 2009 roku został biskupem wołokołamskim, niespełna miesiąc później był już arcybiskupem, a po kolejnych dziesięciu miesiącach – metropolitą. Znany jest nie tylko jako autor dzieł z zakresu filozofii i teologii, ale również – kompozytor muzyki sakralnej. W latach 2006-2007 stworzył pięć utworów chóralnych i orkiestrowych: „Liturgię świętego Jana Chryzostoma”, „Całonocne czuwanie”, „Oratorium na Boże Narodzenie” oraz „Memento”; największy rozgłos zdobyła jednak skomponowana w 2006 roku „Pasja według świętego Mateusza” (na solistów – sopran, mezzosopran, tenor, baryton, bas – chór mieszany i orkiestrę), którą podczas koncertów w Moskwie, Rzymie, Melbourne i Toronto publiczność nagradzała owacjami na stojąco. Krytycy muzyczni nie zawsze podtrzymywali ten zachwyt, zarzucając Alfiejewowi stylizacje pod Bacha i Mozarta. Od chwili nominacji biskupiej Hilarion już jednak nie komponuje – w jednej z oficjalnych rozmów przyznał się, że od trzech lat nie napisał „ani nuty”.
Wiaczesław Pietrow – niemłody już mężczyzna „po przejściach” – mieszka samotnie w Moskwie, jest dyrygentem chóru, który szykuje się właśnie do prestiżowego występu w Jerozolimie. Zespół ma wykonać skomponowaną przez metropolitę Hilariona „Pasję według świętego Mateusza”. Pietrow słynie z twardej ręki, solistów trzyma krótko i nie ma oporów przed odsunięciem od koncertu śpiewaków, którzy nie potrafią dostosować się do jego wymagań i reguł. Tym większym zaskoczeniem jest fakt, iż pewnego dnia nie pojawia się na próbie o umówionej godzinie; nie odpowiada też na telefony swoich współpracowników. Chórzyści nakłaniają więc opiekuna całej grupy – można go chyba określić mianem menedżera? – Puszenkowa, by udał się do domu dyrygenta i na miejscu sprawdził, co się wydarzyło. Zastaje on Sławę w niecodziennej sytuacji – w szlafroku i palącego papierosa (choć palenie rzucił już jakiś czas temu). Informuje go, że wszyscy czekają, niepokojąc się jego absencją. Pietrow nie ma jednak zamiaru się tłumaczyć; przekazuje jedynie Puszenkowowi, że wbrew ustaleniom, polecą do Izraela wcześniej, niż planowali, i ma zarezerwować bilety. Skąd ten pośpiech? Związany jest on z informacją, która dotarła do dyrygenta wczesnym rankiem faksem. Dopiero później, poznając sekrety życia rodzinnego artysty, dowiadujemy się, że przyczyną jego niecierpliwości jest bardzo dramatyczne wydarzenie, które nie tylko poruszyło w nim czułe struny, ale przede wszystkim wywołało wyrzuty sumienia. Inna sprawa, że powiązanie tych dwóch faktów – koncertu i tajemnicy z przeszłości – z Jerozolimą sprawia mimo wszystko wrażenie pójścia na skróty. Bo jak wybrnęliby scenarzyści, gdyby faks nadszedł nie z Izraela, ale z Hiszpanii, Stanów Zjednoczonych czy Japonii?
W tle przeżyć dyrygenta Pietrowa rozgrywa się jeszcze jeden dramat rodzinny – małżeństwa Nikodimowów. Oboje śpiewają w chórze, są utalentowani, mają też spory urok osobisty; patrząc z boku – jedyne, czego im brakuje do pełni szczęścia, to dziecko. Ale to tylko pozór, prawda jest bowiem zupełnie inna. Możemy się domyślać, że to właśnie bezdzietność jest przyczyną nieporozumień, codziennego oddalania się od siebie, poszukiwania szczęścia w ramionach innych. Na pokładzie samolotu do Jerozolimy Siergiej poznaje Olgę, matkę dwóch chłopców-bliźniaków, która leci do Świętego Miasta, aby w zaciszu prawosławnego monasteru odnaleźć wewnętrzny spokój. Mężczyzna nie potrafi się powstrzymać, flirtuje z piękną kobietą, zaprasza na koncert. Dowiedziawszy się o tym, jego żona Ałła podejmuje odpowiednie kroki, aby przerwać ten – jak pewnie podpowiadają jej i intuicja, i doświadczenie – rodzący się romans. Nie zdaje sobie wtedy jeszcze sprawy, jak tragiczne będzie to miało konsekwencje. Efekt jest taki, że widz zostaje postawiony przed niebagatelnym dylematem moralno-etycznym: Czy, będąc nieszczęśliwym w związku, utrzymywać go za wszelką cenę i tym samym przeszkadzać partnerowi w nawiązaniu znajomości, która może dać mu znacznie większą satysfakcję? Czyli innymi słowy: Co jest ważniejsze – egoistyczna walka o własną wygodę czy pogodzenie się z odejściem bliskiej osoby powiązane ze świadomością, że bez nas będzie jej lepiej? Łungin nie odpowiada na te pytania, podsuwa jednak masę materiału badawczego, na podstawie którego sami możemy zabawić się w poszukiwanie najwłaściwszego rozwiązania.
Reżyser niespiesznie opowiada swoją historię, dzięki czemu pozwala wybrzmieć emocjom. Stopniowo też odsłania kulisy wydarzeń, co ma prowadzić widza do głębszych rozważań z jednej strony nad kruchością ludzkiego życia, z drugiej natomiast – nad ustanowionym przez Boga porządkiem świata. Przez cały film przewija się również odwieczny motyw „zbrodni” i „kary”, którą trzeba ponieść za jej popełnienie. Nawet jeśli pojęcia te użyte są przez autora jedynie w sferze symbolicznej, prowadzą nas do prostej konstatacji na temat „powracającej fali”. Wszystko, cokolwiek uczynimy – dobro lub zło – wróci do nas w takiej samej formie. Skonfrontowani ze sobą Pietrow i małżeństwo Nikodimowów to jakby dwa warianty tego samego losu: oni – pozbawieni uroków rodzicielstwa, on – ojciec syna, z którym nigdy nie potrafił się porozumieć, co stało się bezpośrednią przyczyną tragedii. Nie da się ukryć, że w obrazie Pawła Siemionowicza widać bardzo silne wpływy dokonań Krzysztofa Kieślowskiego. Pobrzmiewają w „Dyrygencie” wcale nie tak odległe echa i „Przypadku”, i „Dekalogu”, i „Podwójnego życia Weroniki” (z wyeksponowanym wątkiem muzycznym, który odgrywał istotną rolę także w późniejszym „Niebieskim”), a jego religijne przesłanie podkreślone jest jeszcze wyborem miejsca akcji – Jerozolimy. Nie można jednak z tego powodu ujmować Łunginowi oryginalności, pamiętajmy bowiem, że już w swoich wcześniejszych dziełach podejmował tematy odkupienia i moralnego zmartwychwstania (vide „Wyspa”).
Rolę tytułowego dyrygenta Łungin powierzył swojemu rówieśnikowi, litewskiemu (rodem z Wilna) aktorowi Vladasowi Bagdonasowi, którego czytelnicy „Esensji” mogą kojarzyć z dramatów wojennych „Idź i patrz” (1985) Elema Klimowa oraz „Na końcu świata” (2010) Aleksieja Uczitiela. W Ałłę Nikodimową wcieliła się Inga Obołdina(-Striełkowa) („Wszyscy umrą, lecz nie ja”, „Iluzja strachu”), w jej niewiernego męża Siergieja – Karen Badałow („Słowo jak głaz”, „Spadkobiercy cara”), w opiekuna zespołu Puszenkowa – Siergiej Barkowski („Pora deszczów”, „Czerwona rtęć”), w zdesperowanego solistę Nadieżdina – Siergiej Kołdakow („Nowa Ziemia”, „PiraMMMida”), natomiast w poszukującą spokoju w jerozolimskim monasterze Olgę – Daria Moroz („Dom Słońca”, „Skok delfina”). O autorze muzyki już wspominaliśmy; słówko jeszcze należy poświęcić dwóm operatorom. Obaj nie zaliczają się, co prawda, do weteranów kinematografii rosyjskiej, ale mają już na koncie kilka znaczących dzieł. Igor Griniakin robił zdjęcia między innymi do „Admirała” (2008), „Olympus inferno” (2009) oraz „Wysocki. Dziękuję za życie” (2011); z kolei Aleksandr Simonow do tej pory wspierał swoim talentem przede wszystkim Aleksieja Bałabanowa („Ładunek 200”, 2007; „Morfina”, 2008; „Palacz”, 2010).
koniec
22 kwietnia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.